Polski transporter Rosomak pojawił się pod Kurskiem

Okazuje się, że w ofensywie w rosyjskim obwodzie kurskim bierze udział mnóstwo polskiego sprzętu, a w tym słynny kołowy transporter opancerzony o nazwie Rosomak, który jest ceniony przez ukraińskich żołnierzy.

Okazuje się, że w ofensywie w rosyjskim obwodzie kurskim bierze udział mnóstwo polskiego sprzętu, a w tym słynny kołowy transporter opancerzony o nazwie Rosomak, który jest ceniony przez ukraińskich żołnierzy.
Polski transporter Rosomak pojawił się pod Kurskiem /Polska Grupa Zbrojeniowa /123RF/PICSEL

Siły Zbrojne Ukrainy i Legion "Wolna Rosja" wyzwoliły już spod okupacji dyktatury Władimira Putina i władz na Kremlu aż 1000 kilometrów kwadratowych (Warszawa ma powierzchnię 500 km kwadratowych) terenów rosyjskiego obwodu kurskiego, a w tym co najmniej 44 miejscowości. Wszystkie zajęte tereny są natychmiast minowane i powstają tam okopy czy bunkry w celu obrony przed rosyjską armią.

Co ciekawe, w rajdzie na obwód kurski bierze udział mnóstwo polskiego sprzętu. W ostatnich dniach widziano i sfotografowano m.in. czołgi PT-91 Twardy, kołowe transportery opancerzone Rosomak czy armatohaubice Krab. Nie jest tutaj tajemnicą i niczym zaskakującym, że na terenie Rosji działania prowadzą również polscy ochotnicy w ramach międzynarodowego legionu.

Reklama

Polski transporter Rosomak pojawił się pod Kurskiem

Na jednym ze zdjęć pojawił się polski Rosomak, na którym znajdowali się ochotnicy z różnych krajów Europy. Kołowy transporter opancerzony Rosomak to jeden z podstawowych sprzętów na wyposażeniu polskiej armii. Jakiś czas temu, Polska przekazała Ukrainie pewną ilość tych pojazdów do działań na froncie. Ukraińcy są tak zadowoleni z polskiego sprzętu, że postanowili wykorzystać jego ogromny potencjał w rajdzie na Rosję.

Produkcja Rosomaka dostosowana jest do zapotrzebowania, przez co możliwe są zmiany w konfiguracji przed ostatecznym montażem. W Polsce Rosomak modyfikowany jest według modelu AMV SX-360P (fiński pojazd firmy Patria). W standardowej konfiguracji Rosomak wyposażony jest w armatkę 30 mm zamontowaną na wieży Hitfist.

Czym jest i co potrafi polski transporter Rosomak

Nie można nie wspomnieć, że polska nazwa Rosomak wybrana została w konkursie miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa". Z oficjalnych informacji wynika, że do służby wojskowej w Polsce przekazano łącznie 570 Rosomaków, z czego 359 wozów dostarczono w wersji bojowej. Liczba egzemplarzy wykorzystywanych w naszej armii pod koniec 2020 roku wynosiła 903.

Pojazd opancerzony jest w stanie pomieścić drużynę przeciwpancerną (składającą się z dwóch wyrzutni). Konfiguracja wozu transportowego nie różni się zbytnio od podstawowej. Według wojskowych, możliwości wozu Rosomak S można byłoby jednak zwiększyć poprzez modyfikację projektu.

Ukraińcy chwalą sobie polskie transportery Rosomak

Jego głównym zadaniem jest zbieranie rannych żołnierzy z pola walki oraz szybka ewakuacja. Wewnętrzne wyposażenie pozwala na udzielanie poszkodowanym pierwszej pomocy, ale również opatrywanie, wykonywanie prostych zabiegów oraz podtrzymywanie funkcji życiowych. Tylna część Rosomaka została podwyższona, dzięki czemu jednorazowo może zabrać trzech rannych żołnierzy na noszach.

M120 Rak umożliwia prowadzenie ognia półpośredniego, pośredniego oraz na wprost. Na wyposażeniu Rosomaka, poza standardowymi pociskami, mogą znaleźć się również race dymne, będące wsparciem dla prowadzonych działań bojowych. Skuteczny zasięg artyleryjski, jaki może prowadzić Rosomak, to 15 kilometrów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy