Rosja pokazała swoją najpotężniejszą broń. "Kilka minut do USA"

Rosja pokazała swoje najpotężniejsze rakiety balistyczne RS-24 Jars, które są zdolne do przenoszenia broni jądrowej. To już druga taka sytuacja w ciągu ostatniego miesiąca. Analitycy nie mają wątpliwości, że Rosja pręży swoje nuklearne muskuły przed USA i krajami NATO.

Rosja pokazała swoje najpotężniejsze rakiety balistyczne RS-24 Jars, które są zdolne do przenoszenia broni jądrowej. To już druga taka sytuacja w ciągu ostatniego miesiąca. Analitycy nie mają wątpliwości, że Rosja pręży swoje nuklearne muskuły przed USA i krajami NATO.
Rosja pokazała swoją najpotężniejszą broń. To RS-24 Jars /Vitaly V. Kuzmin, Lic. CC BY-SA 4.0 /Wikimedia

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu kolejnych ćwiczeń w roli głównej z najpotężniejszymi rakietami balistycznymi RS-24 Jars, które są zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Autonomiczne wyrzutnie zostały rozmieszczone w okolicach Nowosybirska na Syberii. Celem ćwiczeń jest zwiększenie gotowości bojowej przed możliwością wybuchu wojny z NATO.

Władze na Kremlu już od początku wojny na Ukrainie straszą kraje NATO użyciem broni masowego rażenia. Wielu ekspertów zastanawiało się, w jakiej kondycji jest obecnie rosyjską broń jądrowa. Prawdopodobnie same władze nie były tego pewne, dlatego od kilku miesięcy realizowane są różne ćwiczenia, które mają za zadanie wykazać poziom ich gotowości.

Reklama

Kreml wzmacnia swój arsenał jądrowego odstraszania

Jest to też pewien element nuklearnego odstraszania USA i krajów NATO w związku z ich większym zaangażowaniem w pomoc Ukrainie. Co ciekawe, Kreml jakiś czas temu zdecydował się zmodernizować swój atomowy arsenał odstraszania. Zapadła decyzja o wycofaniu z użycia starych międzykontynentalnych pocisków balistycznych RT-2PM Topol oraz RT-2PM2 Topol-M i zastąpienie ich nowszymi RS-24 Jars.

RS-24 Jars nie są odpowiedzią na amerykańskie prace nad pociskami hipersonicznymi zdolnymi do przenoszenia broni jądrowej, ale ujednoliceniem arsenału nuklearnego odstraszania na terenie całego kraju. Niedawno Anton Geraszczenko, doradca ukraińskiego rządu, przypomniał przy okazji ćwiczeń z rosyjską "bronią armagedonu", że jeden z moskiewskich instytutów zajmujący się doskonaleniem tych pocisków nie jest objęty sankcjami przez Unię Europejską, Wielką Brytanię i Australię.

Rosja testuje swoją najpotężniejszą broń RS-24 Jars

Największym atrybutem pocisków Jars i jednocześnie dominacją nad Topol jest ich celność. Te nowe mogą poszczycić się celnością na poziomie 150 metrów, tymczasem Topol to ponad 900 metrów. Dodatkowo Jars zapewniają o wiele szybsze przygotowanie do startu, co jest kwestią kluczową w sprawnej odpowiedzi na atak. Te wartości pokazują, jak duże zmiany zaszły w rosyjskiej technologii rakietowej i jądrowej.

RS-24 Jars to pociski dalekiego zasięgu. Mają 23 metry długości i imponujący zasięg od 11 do 12 tysięcy kilometrów. Ich ogromnym atutem jest prędkość, która ma wynosić ok. 24 tysiące km/h. Pociski Jars korzystają z tzw. głowic MIRV (ang. Multiple Independently Targetable Warheads), które mogą niezależnie od siebie trafiać w różne cele.

Pocisk przenosi przynajmniej trzy lub cztery głowice MIRV o ładunku 300-500 KT. To co najmniej 20 razy więcej niż bomba, która w 1945 zniszczyła Hiroszimę (ok. 16 kiloton TNT). Rosjanie mieli bardzo udoskonalić te pociski i chwalą się, że w najnowszej wersji poradzą sobie z przebiciem się przez zachodnie systemy obrony przeciwrakietowej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NATO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy