Rosjanie dezerterują z armii. Wystarczyła jedna akcja Ukraińców?

Wywiad wojskowy Ukrainy donosi, że jednego dnia otrzymali aż o 70% więcej zgłoszeń na specjalnej infolinii dla rosyjskich dezerterów „Chcę żyć”, którzy chcą bezpiecznie rzucić walkę dla Putina. Wszystko dzięki spektakularnej akcji przechwycenia helikoptera z rosyjskim pilotem.

23 sierpnia ukraiński wywiad wojskowy (HUR) po raz pierwszy poinformował o spektakularnej akcji przechwycenia rosyjskiego śmigłowca Mi-8, przenoszącego części do myśliwców. Zadziwiające było, że pilotował go Rosjanin, który jak się okazało, przeszedł na stronę Ukraińców. Po tym cała akcja została rozsławiona w mediach i stworzono o niej nawet dokument telewizyjny.

Sam rosyjski pilot wypowiadał się, że nikt go do tego nie zmusił i sam postanowił zdezerterować z ciężkim śmigłowcem, aby nie brać udziału nielegalnej inwazji. Szybko wyszło na jaw, że do Ukrainy przetransportowano także jego rodziców, a on sam otrzymał gwarancje bezpieczeństwa i ofertę pozostania w Ukrainie. Co jeszcze ważne okazało się, że za taką dezercję otrzyma od HUR nagrodę w wysokości 500 000 dolarów.

Reklama

Przypadek jednego człowieka napędził dezercję w Rosji

Na antenie Radia Swoboda przedstawiciel HUR, Andrij Jusow, wyjawił ciekawy efekt akcji. Jak powiedział, od razu po nagłośnieniu akcji i wypuszczeniu wypowiedzi pilota Mi-8, który zdezerterował, nastąpiła fala zgłoszeń rosyjskich dezerterów na specjalnie przeznaczoną dla nich infolinię "Chcę żyć".

- Po udanej operacji z Mi-8 i pilotem wzrosła liczba personelu armii rosyjskiej rozważającego podobny scenariusz. Skierowania do państwowego projektu - Chcę żyć" - skok wyniósł około 70 procent w ciągu jednego dnia - powiedział Jusow na antenie Radia Swoboda.

Dezerter z myśliwcem? Mamy dla niego nagrodę

Ucieczka ze sprawnym śmigłowcem to najefektowniejszy przypadek dezercji wojny w Ukrainie. Władze w Kijowie specjalnie uchwaliły ustawę w kwietniu 2022 r. ustawę oferującą do 1 mln USD rosyjskiemu personelowi wojskowemu za przekazany sprzęt, w zależności od jego rodzaju, jako mocną zachętę.

Sprawa przechwyconego Mi-8 jest pierwszym przypadkiem, kiedy Rosjanin uciekł z ciężkim sprzętem. Widocznie sprawiło to, że niektórzy w rosyjskiej armii uwierzyli w nagrody. Jusow odniósł się przy tym do plotki, jakoby istniała nagroda dwóch milionów dolarów dla rosyjskiego pilota, który zdezerteruje ze sprawnym myśliwiec Mig-29. - Ta informacja ma raczej charakter takiej legendy [...], ale oczywiście będzie nagroda za MiG-a - podsumował Jusow.

Ukraińcy zachęcają Rosjan do dezercji

Projekt "Chcę żyć" to specjalna infolinia dla rosyjskich żołnierzy, którzy chcą zdezerterować z armii. Powstała 18 sierpnia 2022 roku i służy łatwemu, szybkiemu i co najważniejsze bezpiecznemu transferowaniu ewentualnych jeńców na stronę ukraińską. Ukraińcy promują ją jako sposób dla Rosjan na bezpieczne przeżycie wojny, w zamian za ginięcie za Putina.

Podczas poddawania się na froncie często może dojść do przykrych wypadków, gdzie ucierpi jedna, jak i druga strona. Dlatego Ukraińcy stworzyli specjalny projekt "Chcę żyć", który pozwala zadzwonić każdemu rosyjskiemu żołnierzowi i umówić miejsce, jak i czas spotkania przy dezercji. Ogranicza to wypadki.

W projekcie Ukraińcy używają wielu technologii jak drony, do znajdowania Rosjan, którzy zgłosili się na infolinię. W marcu br. ukraińska Centrala Koordynacyjna ds. Traktowania Jeńców Wojennych poinformowała, że łącznie z infolinią "Chcę żyć" skontaktowało się ok. 10 000 Rosjan.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy