Rosjanie kopią rowy i budują puste zapory przeciwczołgowe. Wszystko po to, aby zwiększyć swoje PKB
Liczby ważniejsze od faktów - takimi słowami można skwitować ostatnie działania Rosji, które mają na celu sprawić, że słupki produktu krajowego brutto wystrzelą w górę. Zasada działania jest prosta - wielomilionowe inwestycje w danych okręgach tworzą zapotrzebowanie na pracę tysięcy osób. A ich efekt? Ten jest szalenie mizerny, ale kogo to obchodzi?
Wzrost gospodarczy można osiągnąć na kilka sposobów. Pierwszym i najbardziej oczywistym jest produkować towary i świadczyć usługi, na które jest popyt. Pieniądz krąży, państwo i pracownicy zarabiają, całość się bogaci. Na koniec dnia widzimy statystyki świadczące o tym, że jesteśmy na plusie. Brzmi dobrze?
Tak to wygląda w normalnych realiach. Jak doskonale wiemy, te rosyjskie do nich nie należą, przez co działania na rzecz PKB wyglądają we wschodnim państwie zgoła odmiennie - choć wcale nie jest to pierwsza próba takiego sprytnego oszustwa. Jaki sposób znaleźli Rosjanie?