Rosjanie podwyższają gotowość sił odstraszania nuklearnego. Wojny atomowej nie będzie
Prezydent Putin postawił rosyjskie siły odstraszania nuklearnego w stan wysokiej gotowości. Ta psychologiczna zagrywka ma przestraszyć Zachód i zniechęcić do pomocy Ukrainie. Jaki potencjałem dysponuje Rosja w tym zakresie?
Największy rosyjski arsenał nuklearny
Na rosyjskie sił odstraszania nuklearnego składają się pociski balistyczne, okręt nawodne i podwodne, tarcza antyrakietowa, systemy kontroli kosmicznej, obrona przeciwlotnicza i przeciwsatelitarna. Siły te mają za zadanie zniechęcić do ataku na Rosję.
Rosja posiada ponad 6500 ładunków nuklearnych i dysponuje największym arsenałem nuklearnym na świecie. W skład triady nuklearnej wchodzą:
- międzynarodowe pociski balistyczne (RS-28 Sarmat, R-36),
- bombowce strategiczne (Tu-160, Tu-95),
- okręty podwodne oraz taktyczna broń atomowa, która może być przenoszona przez rakiety 9K720 Iskander oraz Kalibr. W wersji z głowicą konwencjonalną stosowane są przeciwko Ukrainie.
Rosyjski sposób wykorzystani broni atomowej
Taktyczna broń jądrowa, którą dysponuje Rosja służy według zasad do niszczenia wielkich ugrupowań przeciwnika lub wsparcia uderzeń przełamujących własnych wojsk. Uderzenie jest jednak mało prawdopodobne ze względu na fakt, że takich zgrupowań nie ma na Ukrainie oraz Rosja nie przygotowała swoich wojsk (kombinezony) do przemarszu przez skażone terytoria.
Rosyjskie pociski balistyczne takie jak np. Topol-M służą zaś do neutralizowania potencjału nuklearnego przeciwnika, a tego jak wiadomo Ukraina nie posiada. Zgodnie z doktryną do uderzenia na miasta używane są pociski balistyczne bazowania morskiego.
Co ważne rosyjskie prezydent Władymir Putin nie może sam zdecydować o użyciu broni jądrowej.
Do tego potrzebna jest zgoda ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerijego Gierasimowa. Wystarczy, że jeden z nich nie zgodzi się na odpalanie rakiet i broń nuklearna nie zostanie używa. Dlatego też ryzyko wybuchu wojny nuklearnej jest ekstremalnie małe.
Należy pamiętać, że postawienie w stan gotowości sił odstraszania nuklearnego jest próbą zastraszenia zachodnich polityków i obywateli o gotowości użycia przez Moskwę broni atomowej przeciwko Ukrainie, a nawet przeciwko NATO w ramach tzw. uderzenia deaskalcyjnego.
Stany Zjednoczone zareagowały dość spokojnie podkreślając, że nie zaobserwowano jeszcze żadnych ruchów wskazujących na wdrożenie tej decyzji przez rosyjskie wojska.