Rosomaki w Ukrainie będą miały zdalne wieże? Wyśle je Australia
Rosomak z australijską wieżą w Ukrainie? To możliwe. Kijów podpisał warunkową umowę z firmą EOS na zdalne wieże do swoich pojazdów bojowych. Zamówienie tych systemów zbiega się z ogłoszeniem wyprodukowania polskich wozów dla Ukrainy, które mogą zostać uzupełnione o australijskie systemy.
Australijskie wieże dla Ukrainy
O zamówieniu firma poinformowała w poniedziałek. Za 100 autonomicznych wież Kijów ma zapłacić 80 milionów dolarów. Już w ciągu najbliższych tygodni odbędą się testy demonstracyjne wieżyczek. Jeśli wypadną pomyślnie, Ukraina otrzyma zdalne wieże w serii dostaw 2023-2024 roku.
EOS z dumą wspiera ukraińskie siły zbrojne i naród Ukrainy, dostarczając temu krajowi ratujące życie zdalne systemy uzbrojenia. Przyczyni się to do zaspokojenia jego krytycznych potrzeb w zakresie bezpieczeństwa i obrony - Andreas Schwer, dyrektor generalny EOS
Systemy zostaną wyprodukowane w Australii. W domyśle mogą zostać umieszczone na większości zachodnich platform jak pojazdy czy wozy bojowe. Może to być jedna z największych pomocy militarnych, jakie otrzyma Ukraina. Zdalne systemy wieżowe sprawiają, że załoga może operować bronią z wnętrza pojazdów, chroniąc życie operatora i nie tracąc celności.
Które wieże trafią na Ukrainę?
W oświadczeniu firmy EOS nie ma informacji, jakie konkretnie systemy zostaną wysłane. Niemniej podkreślono, że będą to ciężkie wieże, co naprowadza na parę modułów z oferty.
Pierwszym z nich jest system R600, który może pomieścić aż dwa systemy uzbrojenia. W jednej konfiguracji występuje lekki karabin maszynowy i granatnik kalibru 40-mm. W drugiej zamiast granatnika jest działo o kalibrze 30-mm Orbital ATK M230LFT czy cięższy Mk44S Bushmaster II znany z amerykańskich wozów Bradley. Z łatwością może niszczyć lekkie pojazdy opancerzone.
Innym systemem, który może trafić na Ukrainę jest cięższy R800S. Ten obok działka Mk44S Bushmaster II i karabinu maszynowego ma zestaw rakietowych pocisków przeciwpancernych. R800S trafiłby do Ukrainy prawdopodobnie z Javelinami, których może maksymalnie pomieścić 4 sztuki. Zmieni tym nawet zwykłego Humvee w zabójcę rosyjskich czołgów, gdyż w porównaniu do innych modułów tego typu, jest zaskakująco lekki i waży tylko 800 kg.
Australijczycy mają także lżejsze wieże R400S - Mk2 mogące zostać zintegrowane z działkiem 30-mm. Biorąc jednak pod uwagę dostępną ofertę ciężkich systemów firmy EOS to właśnie R600 i R800S zasilą ukraiński arsenał.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie. Na jakie pojazdy Ukraińcy umieszczą wieże z Australii? Mogą to być zarówno pojazdy jak Humvee czy Fennek bądź bojowe transportery opancerzone. Bardzo prawdopodobne, że zostaną umieszczone na Rosomakach, które Polska zapowiedziała dostarczyć na Ukrainę.
Australijskie wieże na ukraińskich Rosomakach
Zapowiedź australijskich ZSMU zaskakująco zbiega się z informacją o produkcji 100 Rosomaków dla Ukrainy. Ponadto liczba wozów jest taka sama jak zamówionych modułów.
Nie ujawniono jeszcze, jaka wersja Rosomaków trafi na Ukrainę ani z jakim uzbrojeniem. Możliwe więc, że Kijów zamówił tylko bazowe transportery bez broni, które połączy z australijskimi modułami.
Dzięki temu rozwiązaniu Polska byłaby w stanie wyprodukować szybciej Rosomaki, a w tym czasie Australijczycy zapewniliby wieże. Ich zintegrowanie nie powinno stanowić problemu. W wojsku polskim od dawna istnieją projekty na opracowanie wersji Rosomaka ze zdalnym działem 30-mm. Połączenie australijskich wież z polskimi wozami mogłoby być dla Ukraińców kuszącą propozycją.
Polecamy na Antyweb | W jakiej dystopii żyjemy? Apple twierdzi że AR jest lepsze niż świat rzeczywisty