Rosyjski samolot zniszczony w Afryce. Akcja USA i Ukrainy

Niedawno doszło do katastrofy samolotu transportowego w Nigrze i Mali, a teraz transportowy Ił-76 padł ofiarą ataku drona w miejscu swojego stacjonowania w libijskiej bazie Al-Dżufra. Na wszystkich pokładach tych maszyn podróżowali członkowie najemniczej grupy Wagnera, która jest powiązana z Władimirem Putinem.

Kilka dni temu, w głównych światowych mediach pojawiła się informacja, że armia Stanów Zjednoczonych rozpoczęła kampanię, która ma na celu całkowitą likwidację grupy Wagnera w Afryce. Najemnicy Kremla od wielu lat destabilizują wiele krajów tego kontynentu, a nawet szkolą i wspierają grupy bojowników do przeprowadzenia zamachów stanu, jak miało to np. miejsce w Nigrze.

Ostateczne decyzje miały zapaść w ubiegłym roku na szczycie Stany Zjednoczone-Afryka. Wówczas amerykańska dyplomacja mocno zabiegała o stworzenie warunków do powstrzymania rosyjskiej ekspansji na kontynencie afrykańskim. Symbolem wpływów Kremla jest tam znana z operacji w Ukrainie grupa Wagnera, która mimo śmierci Jewgienija Prigożyna nadal pozostaje liczącą się formacją.

W tym celu Pentagon umieścił w Republice Środkowoafrykańskiej personel prywatnej wojskowej firmy Bancroft. Jak możemy przeczytać na oficjalnej witrynie internetowej firmy: "Bancroft realizuje wieloaspektowe podejście do eliminowania broni wojskowej lub improwizowanej z zasobów ludności cywilnej i ograniczania wpływu nieoficjalnych grup zbrojnych, jednocześnie budując zdolność lokalnych instytucji do zapewnienia skutecznego zarządzania i świadczenia kluczowych usług społecznych".

Co ciekawe, również Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ogłosiła, że będzie ścigać członków grupy Wagnera na całym świecie. We wrześniu i październiku bieżącego roku, dzięki współpracy wywiadów USA i Ukrainy oraz zaangażowania rządu w Sudanie, udało się zlikwidować za pomocą dronów kamikadze i akcji służb specjalnych setki członków grupy Wagnera.

Wracając jednak do katastrofy rosyjskiego transportowego Ił-76 w Libii, to jest to już drugie tego typu wydarzenie w ostatnich dwóch miesiącach. USA i Ukraina stawiają mocno na drony kamikadze, dzięki którym szybko, skutecznie i niezauważenie można zniszczyć niemal każdy samolot. Eksperci wojskowi uważają, że ataki tego typu będą realizowane częściej, ponieważ na pokładach samolotów transportowych za jednym zamachem można zlikwidować dziesiątki, a nawet setki najemników Kremla.

Ił-76 to czterosilnikowy samolot transportowy pamiętający jeszcze czasy Związku Radzieckiego. Od 1974 roku powstało ok. 1000 tych maszyn, które są eksploatowane przez wiele krajów na świecie, w tym często w Afryce. Samolot ma masę 87,5 tony, może rozpędzić się do 900 km/h, podróżować na pułapie ok. 13 tysięcy metrów i dysponuje zasięgiem ok. 4500 km.