Tajemnicza broń w rękach Ukraińców. Może przenosić ładunek nuklearny
W sieci pojawiło się nagranie i zdjęcie pocisku 9M79 systemu Toczka-U w rękach ukraińskich żołnierzy. To o tyle zaskakujące, że ukraińska armia miała wcześniej znacząco wyczerpać zapasy te broni. W jaki sposób znów ją posiadła?
Ukraińskie pociski Toczka-U znów na froncie
Omawiane materiały pokazują zarówno moment wystrzelenia pocisku systemu Toczka-U, jak i sam pocisk w wyrzutni. Kanał OSINTtechnical zajmujący się identyfikowaniem uzbrojenia wojny rosyjsko-ukraińskiej wskazuje, że to najprawdopodobniej nowe nagranie.
Pociski systemu Toczka-U jeszcze w pierwszych miesiącach wojny były jedną z ważniejszych broni Ukraińców. Pozwalały atakować cele na dalekim dystansie. To pociski balistyczne krótkiego zasięgu, które służą szczególnie do nękania linii zaopatrzenia i zgrupowań wojsk za linią frontu.
System Toczka-U to radziecki ATACMS
Toczka-U to taktyczny system rakietowy, który wszedł do służby pod koniec lat 80. w ZSRR z oznaczeniem. To broń mająca dokonywać dużych zniszczeń blisko linii frontu. Można ją porównać do amerykańskich systemów ATACMS. Podczas wojny za naszą granicą wykorzystują ją obie strony konfliktu. Ukraińcy po upadku ZSRR mieli zachować kilkaset sztuk tej broni.
System Toczka-U wykorzystuje zmodyfikowany pocisk balistyczny 9M79 o napędzie rakietowym. Posiada zwiększony zasięg i systemy poprawiające celność. Przenoszona jest przez pojazd 9P129, wyposażony w specjalną wyrzutnię. Ładunek pocisku może stanowić subamunicja, broń chemiczna, a nawet ładunek nuklearny o mocy 100 kT.
Parametry taktyczno-techniczne pocisku 9M79 systemu Toczka-U:
- Długość: 6,4 m
Szerokość: 0,65 m
Skąd Ukraińcy znów mają pociski Toczka-U na froncie?
Analityk wojskowości Colby Badhwar zauważył, że nowe nagranie użycia pocisku Toczka-U jest o tyle ciekawe, że powszechnie uważano je za wyczerpane w ukraińskim arsenale. Dla wielu sugeruje, że Ukraińcy otrzymali nową dostawę tej broni, mogąc skutecznie atakować Rosjan.
Pierwsza myśl sugeruje ukryte dostawy z zagranicy. Wiadomo, że pociski Toczka-U w swoim arsenale posiadają Bułgaria i Kazachstan. Oba kraje już wcześniej wysyłały pomoc militarną na Ukrainę. Problem w tym, że oba kraje mają też bardzo niewielkie zapasy pocisków i prawdopodobnie nie chciałyby ich usuwać z własnego arsenału.
Inną drogę pocisków Toczka-U na front wskazuje John Ridge, specjalista ds. pocisków rakietowych. Zauważa, że Ukraina dalej mogła posiadać dużą liczbę tych pocisków, które nie nadawały się do użytku. Wcześniej wykorzystane były tylko aktywne pociski, które już skończyły się Ukraińcom. Ci zaś ze względu na potrzebę kolejnej broni zaczęli proces regeneracji i odnawiania pocisków Toczka-U, które zalegały zdezaktywowane w magazynie. Pamiętać należy, że są bowiem dość starym uzbrojeniem. Niemniej w warunkach frontu liczy się każda broń.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!