USA dwukrotnie "próbnie" rozmieściły broń nuklearną na Bałtyku

Ostatnimi czasy Amerykanie dwa razy rozmieszczali na Morzu Bałtyckim swoje najnowsze wyrzutnie zdolne do strzelania pociskami z bronią jądrową. Wszystko działo się na wyspie niedaleko naszego kraju. Co jest powodem tak agresywnych działań USA?

Amerykanie testują swoje możliwości szybkiego rozmieszczenia broni jądrowej w Europie. W tym celu w ostatnim czasie dwukrotnie rozstawiali na duńskiej wyspie Bornholm swoje zestawy MK70 PDS Typhon, które zawierają skonteneryzowane wyrzutnie pocisków rakietowych SM-6, SM-3 i pocisków manewrujących Tomahawk, które mogą przenosić głowice nuklearne

USA może w każdej chwili na stałe umieścić rakiety na Bałtyku

Rozmieszczenie broni na Bornholmie na ten moment, ma jedynie formę ćwiczeń. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby w ramach odpowiedzi na rosnące napięcie w regionie Amerykanie na stałe umiejscowili swoje rakiety na duńskiej wyspie. Traktat zakazujący stosowania pocisków pośredniego zasięgu z głowicami nuklearnymi podpisany w czasach zimnej wojny faktycznie przestał już obowiązywać i Amerykanie zdają się jedynie utrzymywać pozory co do jego przestrzegania.

Reklama

Sprzęt został przetransportowany do Danii na pokładzie odrzutowego samolotu transportowego C-17 Globemaster III, który jest drugim największym ciężkim transportowcem US Air Force. Próbne rozmieszczenie miało miejsce dwukrotnie na przestrzeni ostatniego roku.

To także odpowiedź na hybrydowe działania Kremla

Bornholm jest nazywany przez NATO "zacumowanym krążownikiem rakietowym", gdyż jego lokalizacja sprawia, że można z niego kontrolować większość Bałtyku za pomocą szerokiej gamy pocisków. System Typhon sprawdza się w tej roli znakomicie, gdyż posiada bardzo uniwersalny arsenał. Mowa tutaj o broni przeciwlotniczej, przeciwokrętowej, przeciwpodwodnej oraz pociskach manewrujących.

Bornholm leży niecałe 300 kilometrów od Królewca. Znajduje się on więc w zasięgu pocisków Tomahawk, które mogą zostać wystrzelone z wyrzutni MK70 PDS. Poza ćwiczeniami szybkiej relokacji jest to także odpowiedź na agresywne działania Kremla w basenie Morza Bałtyckiego, który prowadzi tam coraz bardziej śmiałe akcje hybrydowe.

Cała sytuacja nie przeszła bez echa za naszą wschodnią granicą, gdzie rozlokowanie pocisków Tomahawk nazwano tworzeniem poważnego zagrożenia zatopienia sił Floty Bałtyckiej, które znacznie wzrosło już po akcesji Finlandii i Szwecji do NATO.

Typhon to jedna z nowszych konstrukcji na wyposażeniu US Army

Wyrzutnie MK70 oparte są na konstrukcji standardowych wyrzutni pionowych instalowanych na okrętach NATO zamkniętych w standardowym kontenerze dokładnie takim, jak te wykorzystywane w handlu morskim. Morski system Mk 41 VLS, na którym oparta jest wyrzutnia, posiadać będą między innymi przyszłe polskie fregaty programu Miecznik. MK70 PDS znajduje się na wyposażeniu Armii Stanów Zjednoczonych od 2023 roku i może być przenoszony zarówno przez pojazdy HEMTT jak i okręty US Navy.

Wyrzutnie MK70 PDS bazują także w Polsce. W naszym kraju Amerykanie rozmieścili trzy zestawy, które stanowią wyposażenie bazy systemu przeciwrakietowego Aegis Ashore w pomorskim Redzikowie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | Broń jądrowa | amerykańska broń | Morze Bałtyckie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy