Walka o wielki projekt dla F-35. Szansa dla Polski?
Kilka krajów wyraziło zainteresowanie stworzeniem europejskiego centrum szkoleniowego pilotów i obsługi technicznej F-35 - dowiedział się GeekWeek podczas targów MSPO 2024. Taki projekt mógłby zwracać koszty eksploatacji nowoczesnych samolotów wielozadaniowych. Może to być ogromna szansa, także dla Polski.
Europejskie centrum szkolenia na F-35
Informacja o zainteresowaniu konceptem europejskiego centrum szkolenia pilotów i załóg obsługi F-35 padła podczas briefingu Lockheed Martin na MSPO 2024. Zdradził ją w wiceprezes ds. wymagań klientów Lockheed Martin Aeronautic, gen. Gary L. North.
Wojskowy nie mógł zdradzić, które kraje podniosły kwestię stworzenia na swoim terytorium takiego centrum szkoleniowego. Stwierdził, że jest to na razie teoretyczne zagadnienie, które może przerodzić się w realny projekt.
- Zainteresowanie istnieje, jednak na razie nie zagłębialiśmy się w tematykę europejskiego centrum szkoleniowego dla F-35 — podsumował gen. Gary L. North.
Po co centrum szkolenia na F-35 w Europie?
W Europie ma stacjonować ok. 650 samolotów wielozadaniowych F-35. Większość z nich należeć będzie do sił powietrznych europejskich państw, które pozyskały lub dopiero pozyskują te samoloty. Uczyni to F-35 de facto podstawowym samolotem bojowym NATO.
Wszystkie kraje w Europie mające F-35 muszą je utrzymać w pełnej sprawności przez dekady. Dotyczy to także szkolenia nowych pilotów i obsługi technicznej. Przy tak dużej liczbie samolotów, dobrym pomysłem jest stworzenie centrum szkolenia na F-35 w Europie.
Poszczególne siły powietrzne nie musiałyby więc tworzyć własnego systemu szkolenia ani wysyłać przyszłych pilotów do Stanów. W perspektywie rozwoju programu F-35 w Europie dla niektórych państwo może to być tańsze i efektywniejsze rozwiązanie.
Jakie korzyści może przynieść centrum szkoleniowe na F-35 w Europie?
Istnieć mogą co najmniej dwie koncepcje europejskiego centrum szkoleniowego dla F-35. Jeden może zakładać ogólną kooperację krajów, które korzystałyby z takiego centrum. Od dowództwa po utrzymanie, każdy byłby w pełni zaangażowany w projekt, współpracując przy tym z Lockheed Martin i siłami powietrznymi USA.
Druga koncepcja zakłada, że jeden kraj kontrolowałby centrum wraz z USA i Lockheed Martin. Na swoim terytorium utrzymywałby bazę, infrastrukturę i zapewniał personel szkoleniowy. Można wywnioskować, że właśnie o taką koncepcję europejskiego centrum szkolenia na F-35 zabiega "kilka krajów", wspomnianych przez gen. Northa.
Powód jest prosty. Posiadanie takiego centrum szkoleniowego na F-35 może zapewnić przypływ gotówki. Kraje, które chciałyby szkolić pilotów w takim centrum i tak płaciłyby część pieniędzy państwu, które kontrolowałoby je razem z Lockheed i USA. Niektóre państwa mogą widzieć w tym tańsze rozwiązanie niż tworzenie od podstaw własnego systemu szkolenia czy wysyłanie pilotów do USA.
Czy Polska ma szanse stworzyć europejskie centrum szkolenia na F-35?
Gen. North jako główne wymogi stworzenia takiego centrum szkoleniowego wymienił odpowiednio dużą przestrzeń powietrzną państwa, odpowiednią infrastrukturę i możliwość zapewnienia doświadczonych szkoleniowców na samoloty wielozadaniowe. I wydaje się, że Polska spełnia dużą część takich wymagań.
Nie tylko mamy odpowiednio dużą przestrzeń powietrzną, ale nasze siły powietrzne mają ogromne doświadczenie w szkoleniu pilotów na samoloty wielozadaniowe F-16. To doświadczenie można wykorzystać przy tworzeniu podobnego systemu szkolenia na F-35.
Odległy pomysł
Należy jednak pamiętać, że stworzenie europejskiego centrum szkoleniowego na F-35 to jeszcze teoretyczne założenie. Tak naprawdę każdy kraj, który w Europie mógłby stworzyć takie centrum, dopiero pozyskuje F-35. Naturalnie więc priorytetem jest najpierw wdrożenie samolotów do swoich sił powietrznych z ewentualnym rozeznaniem możliwości szkolenia.
Nie można zapominać także o tym, że stworzenie takiego centrum szkoleniowego na F-35 wymaga także zgody Stanów Zjednoczonych. Chociażby, jeśli takie centrum szkoleniowe miałoby powstać jak najszybciej, warunkiem jest zaangażowanie amerykańskich instruktorów. A nie jest powiedziane, że US Air Force zgodzi się na taki krok. Niemniej pomimo bycia czysto teoretycznym pomysłem, nie ma co się dziwić, że już są państwa chcące go realizować, nawet w odległej przyszłości.