Wszystkie Abramsy już w Polsce. Obronią wschodnią granicę
Do Polski dotarła ostatnia dostawa czołgów M1A1 Abrams. To wielkie wydarzenie symbolizujące modernizację polskich wojsk pancernych. Nowe czołgi będą bronić wschodniej części kraju, przed potencjalną inwazją.
Ostatnie czołgi M1A1 Abrams już w Polsce
Do Polski dotarł transport 47 czołgów M1A1 FEP Abrams. To maszyny, które wcześniej służyły w Piechocie Morskiej USA. Są po bardzo poważnej modyfikacji, zwiększającej ich siłę bojową.
Dzięki najnowszej dostawie w naszym kraju znajdują się już wszystkie 116 zamówionych czołgów M1A1 FEP Abrams. Dostawy udało się zrealizować w niecały rok, gdyż pierwsze czołgi dotarły do Polski 28 czerwca 2023.
Nowe Abramsy najpierw trafią do Centrum Kompetencyjnego Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu. Tam przejdą dekonserwację i odpowiedni przegląd. Po wszystkich pracach trafią do polskich żołnierzy. Warto dodać, że w najnowszej dostawie obok czołgów znalazło się 26 wozów warsztatowych M1152A1B2 HMMWV.
Polska będzie miała najwięcej Abramsów w Europie
Polska zakupiła od USA 116 czołgów M1A1 FEP Abrams za kwotę ok. 1,4 mld dolarów. Ich zakup to wynik uzupełnienia sprzętu przekazanego Ukrainie po inwazji Rosji. Według dostępnych danych do tej pory wysłaliśmy Ukraińcom ponad 250 starszych czołgów T-72M/M1 i T-72MR, 60 czołgów PT-91 Twardy i 14 Leopardów 2A4.
Polska jeszcze przed wojną zakupiła aż 250 fabrycznie nowych czołgów w wersji M1A2 SEPv3. To najnowsza odmiana amerykańskich czołgów, stanowiąca swoisty skok generacyjny względem już skomplementowanych Abramsów. Dostawy wersji M1A2 SEPv3 mają rozpocząć się jeszcze w tym roku i potrwają do 2026. Wtedy Wojsko Polskie będzie miało największą flotę czołgów Abrams w Europie.
M1 Abrams to nowa jakość polskiej armii
Wszystkie czołgi Abrams w polskiej armii wejdą na wyposażenie jednostek 18. Dywizji Zmechanizowanej. Oznacza to, że będą bronić wschodniej części naszego kraju, przed potencjalną agresją Rosji. Będą stanowiły nowoczesną pancerną pięść Polski wraz z czołgami Leopard 2A5/2PL oraz czołgami K2 Black Panther.
Dostarczone już czołgi M1A1 FEP Abrams wchodzą na wyposażenie 1. Warszawskiej Brygady Pancernej w Wesołej i 1. Batalionu Czołgów w Żurawicy. Sami czołgiści chwalą nowe czołgi, wyczekując kolejnych dostaw nowszych wersji. Podczas naszej wizyty w jednostce w Wesołej opowiedzieli nam m.in. w czym Abrams jest lepszy od Leoparda.
Jak mocny jest M1A1 FEP Abrams
Czołg M1A1 FEP stanowi wersję rozwojową Abramsów z początku XXI wieku. Jak standardowy Abrams posiada czteroosobową załogę, działo gładkolufowe 120 mm M256, turbinę gazową Honeywell AGT1500 o mocy 1500 KM. Czołg może jeździć na każdym paliwie. W amerykańskim czołgu znajduje się też pancerz ze zubożonym uranem, choć w maszynach sprzedanych Polsce został usunięty. M1A1 FEP waży ok. 58 ton.
Sam FEP to skrót od wprowadzonej w czołgach modyfikacji Firepower Enhancement Package. W nim szczególnie ważne są nowe systemy kierowania ogniem, ulepszając przede wszystkim optykę w każdych warunkach. M1A1 FEP posiada zmodyfikowane celowniki termowizyjne drugiej generacji FLIR dla dowódcy i działonowego. Czołg posiada także nowy dalmierz laserowy, umożliwiający identyfikacje celu na odległość nawet 8 km. Dowódca kieruje zdalnie sterowanym stanowiskiem karabinu maszynowego M48 Fixed kalibru 12,7 mm. M1A1 FEP ma także częściowe możliwości hunter-killer, gdzie wskazuje cel działonowemu, przyspieszając celowanie.