ESA ostrzega. Śmieci kosmiczne stanowią coraz większy problem
Śmieci kosmiczne są coraz większym problemem. Potwierdza to najnowszy raport ESA. Europejska Agencja Kosmiczna ostrzega, że na orbicie okołoziemskiej znajduje się coraz więcej niechcianych odpadów. To stanowi duże zagrożenie. Do tego stopnia, że może dojść do tak zwanej niekontrolowanej kaskady Kesslera.

Europejska Agencja Kosmiczna udostępniła nowy dokument zatytułowany "Space Environment Report", który obejmuje środowisko kosmiczne. ESA udostępnia te raporty co rok. Najnowsza jego wersja nie pozostawia złudzeń. Ilość śmieci kosmicznych rośnie zatrważająco szybko i są to bardzo niepokojące informacje.
Śmieci kosmiczne szybko rosną
Ludzkość doszła do etapu, gdy wystrzeliwanie kilkudziesięciu nowych satelitów podczas jednego startu rakiety stało się chlebem powszednim. Samych Starlinków jest na orbicie okołoziemskiej już kilka tysięcy, a nowych sztuk ciągle przybywa.
ESA w nowym raporcie zwraca uwagę na problem, który polega na tym, że ludzie wystrzeliwują znacznie więcej nowych satelitów niż jeszcze kilka lat temu. Natomiast odsetek tych przestarzałych względem nowych jest nieproporcjonalnie niski. Tych pierwszych jest jednak też coraz więcej.
Europejska Agencja Kosmiczna w nowym raporcie zwraca uwagę na to, że niedziałających satelitów oraz fragmentów starszych statków na orbicie okołoziemskiej przybywa. Jeśli taki trend utrzyma się w ciągu najbliższych lat, to może nas czekać wręcz katastrofa.
ESA ostrzega przed niekontrolowaną kaskadą Kesslera
Specjaliście z Europejskiej Agencji Kosmicznej wyrażają obawy przed niekontrolowaną kaskadą Kesselera. Na czym to polega? Jeśli zagęszczenie śmieci kosmicznych będzie odpowiednio wysokie, to może dojść do efektu domina. Zderzające się ze sobą fragmenty stworzą kolejne, które uderzą w następne itd. W ten sposób mogłoby dojść do wielu zniszczeń obiektów, które znajdują się na orbicie okołoziemskiej.

Ta reakcja łańcuchowa może sprawić, że niektóre orbity staną się niebezpieczne i bezużyteczne z czasem, ponieważ śmieci będą się zderzać i fragmentować raz po raz, tworząc efekt kaskadowy
ESA wyjaśnia, że jeszcze nie jesteśmy na etapie takiego zagrożenia, ale jeśli tempo umieszczania nowych satelitów utrzyma się, to tego typu ryzyko w końcu wystąpi.
Na orbicie okołoziemskiej są tysiące obiektów o średnicy ponad 10 cm
Europejska Agencja Kosmiczna w nowym raporcie zwraca uwagę nie tylko na ilość, ale też rozmiar śmieci znajdujących się na orbicie okołoziemskiej. Obecnie istnieje około 54 tys. obiektów o średnicy większej od 10 cm. W przypadku fragmentów o wielkości 1-10 cm jest to około 1,2 mln, a mniejszych od 1 cm jest więcej niż 130 mln.
Niewielkie fragmenty stanowią zagrożenie dla innych satelitów, a nawet Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nie tak dawno wspominaliśmy wam, że w chińską placówkę Tiangong uderzył śmieć kosmiczny. Stąd też potrzeba opracowywania nowych rozwiązań, które pozwolą zredukować ilość takich odpadów.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!