ESA wyśle łazika na Marsa. Misja ma polski wkład
ESA przymierza się do wysłania łazika Rosalind Franklin na Marsa, co ma nastąpić za kilka lat. Misja była odwlekana w czasie, ale wiele wskazuje na to, że dojdzie do skutku. Polacy będą mieli swój wkład i powierzono im zaprojektowanie specjalnego systemu, który umożliwi maszynie bezpieczny zjazd z lądownika.
ESA w ramach ExoMars planuje wysłać na Marsa łazika imienia Rosalind Franklin, który miał polecieć już wcześniej, ale doszło do opóźnień. Spowodowane to było m.in. zerwaniem współpracy z Roskosmosem, do czego doszło po ataku Rosji na Ukrainę. Europejska Agencja Kosmiczna postanowiła ratować ten projekt i w tym celu nawiązano współpracę z NASA.
Misja ExoMars polega na wysłaniu na powierzchnię Marsa łazika, który ma zbadać Czerwoną Planetę m.in. pod kątem ewentualnego występowania życia. Polacy będą mieli swój wkład i powierzono im zaprojektowanie systemu, który umożliwi bezpieczny zjazd maszyny na powierzchnię.
Łazik Rosalind Franklin wyląduje na Marsie na pokładzie specjalnego lądownika. Następnie będzie musiał zjechać. To zadanie powierzono Polakom z firmy Astronika. Zaprojektują oni specjalny system EGRESS, który ma składać się z czterech zautomatyzowanych ramp.
Po wylądowaniu muszą się one otworzyć i w ten sposób umożliwią zjechanie łazika na powierzchnię. Nie będzie to jednak proste zadanie i przed Astroniką stoją różne wyzwania.
Po bezpiecznym opuszczeniu lądownika łazik marsjański ESA będzie mógł rozpocząć eksplorację Czerwonej Planety. Misja może być przełomowa.
W misji ExoMars naukowcy pokładają wielkie nadzieje. Może to być pierwsze tego typu przedsięwzięcie w historii człowieka, które pozwoli znaleźć życie pozaziemskie. Jeśli występuje ono na Marsie, to prawdopodobnie jest podpowierzchniowe, bo na zewnątrz warunki są niesprzyjające.
Łazik Rosalind Franklin będzie pierwszym, który wwierci się w powierzchnię Marsa na głębokość do 2 m i następnie zbada to środowisko. Na podobnej głębokości znaleziono życie na pustyni Atakama. Specjaliści nie mają złudzeń. Jeśli na Czerwonej Planecie coś żyje, to powinno znajdować się w zbliżonym miejscu.