Gwiazda, która wybuchła blisko tysiąc lat temu. Pozostałość widać na niebie

Mgławica Krab to pozostałość po ogromnej eksplozji gwiazdy, do której doszło blisko tysiąc lat temu. Żyjący wtedy na Ziemi ludzie dostrzegli wielki rozbłysk, który dziś nazywamy supernową. Zjawisko zostało na szczęście dobrze udokumentowane i dziś wiemy, w którym miejscu na niebie do niego doszło.

Mgławica Krab, czyli pozostałość po wybuchu gwiazdy sprzed prawie tysiąca lat.
Mgławica Krab, czyli pozostałość po wybuchu gwiazdy sprzed prawie tysiąca lat.NASA/ESA and Jeff Hester (Arizona State University)materiały prasowe

Gwiazdy to obiekty, które również z czasem kończą swój żywot. Część z nich dotykają wielkie eksplozje, która nazywamy nową lub supernową. W ten sposób powstają mgławice. Jedną z nich jest tytułowy Krab.

Supernowa gwiazdy sprzed blisko tysiąca lat

Mamy 4 lipca 1054 r. n.e. Ówcześni ludzie o świcie zaobserwowali na niebie niezwykłe zjawisko. Była to ogromna supernowa, czyli eksplozja gwiazdy. Był to bardzo dobrze widoczny obiekt, którego jasność przewyższała kilkukrotnie Wenus. Przez kolejne 23 dni wybuch nadal był widoczny na niebie, również za dnia, gdy nie było chmur.

Choć do wydarzenia doszło blisko tysiąc lat temu, tak zostało ono dobrze udokumentowane przez ówczesnych astronomów, m.in. z Chin, którzy to sporządzili zapiski. Obiekt był widoczny na niebie przez blisko dwa lata, bo przez 653 dni, a potem zniknął.

Zdarzenie to zostało zaobserwowane na niebie około dwóch szerokości pełni Księżyca na północny zachód od gwiazdy, którą znamy jako Zeta Tauri. Obecnie widoczna jest tam rozmyta plama pyłu i gazu. To nic innego, jak zjawiskowa mgławica Krab (znana również jako M1, Messier 1 czy NGC 1952).

Mgławica Kraba widoczna na nocnym niebie

Pozostałością po tej supernowej jest Mgławica Kraba, którą można dostrzec na nocnym niebie. W miesiącach zimowych M1 widać wysoko na południu w gwiazdozbiorze Byka. Można ją namierzyć 1,2° na północny zachód od gwiazdy ζ Tauri.

Co ważne, do obserwacji nie jest potrzebny nawet teleskop. Wystarczy lornetka 10×50, przez którą mgławica będzie widoczna w postaci małej plamki. W celu prowadzenia bardziej szczegółowych obserwacji bez teleskopu niestety się nie obejdzie.

Supernowa gwiazdy czeka również nas

Warto dodać, że za "naszych czasów" również wystąpi nowa, która dotknie gwiazdę w układzie T Coronae Borealis (T CrB). W momencie eksplozji stanie się ona 1500 razy jaśniejsza niż zwykle. Do tego stopnia, że na nocnym niebie jej jasność będzie większa od połowy gwiazd Wielkiego Wozu.

Obiekt ma stać się jednym z 50 najjaśniejszych na nocnym niebie. T Coronae Borealis znajduje się około 2630 lat świetlnych od nas i jest to układ podwójny składający się z białego karła oraz czerwonego olbrzyma.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Gamingowa transformacja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas