Jak powstają odciski palców? Ma je każdy, rozumie niewielu

Każdy z nas ma odciski palców. Wiadomo, istnieją wyjątki — można je przecież np. zetrzeć. Nie zmienia to jednak faktu, że od urodzenia wszyscy ludzie posiadają ten wyjątkowy element zwieńczający opuszki naszych palców. Od wielu lat odciski palców służą m.in. do identyfikacji każdego z nas. A czy zastanawialiście się jak one w ogóle powstają?

Odciski palców są z nami od zawsze

Pierwsze przykłady wykorzystania odcisków palców do identyfikacji poszczególnych osób datuje się na XIX wiek. Specyficzne fałdowanie się skóry na opuszkach przybiera u każdego z nas iście wyjątkowe formy. To pozwala z łatwością przypisywać dane wzory konkretnym “właścicielom".

Samo zbieranie czy przetwarzanie odcisków palców z różnych powierzchni nie należy do najtrudniejszych zadań. Od lat nawet dzieci są w stanie zebrać pozostawiony na szklanej czy metalowej powierzchni ślad przy pomocy odrobiny pyły, czy popiołu i bezbarwnej taśmy. Odciski palców to nasi codzienni towarzysze, dlatego warto wiedzieć, skąd się w ogóle biorą.

Reklama

Powstawanie odcisków palców

Odnośnie do powstawania odcisków palców istnieje wiele różnych teorii. Najnowsze dokonania naukowców pozwalają na konkretnie uzyskanie odpowiedzi. Wszystko rozpoczyna się jeszcze w łonie matki, gdy na skutek działania płynów i fal, odciski (wówczas jeszcze w pierwotnej fazie) rozszerzają się, “zdobywając" miejsce na skórze palców.

Zdaniem naukowców, znane nam odciski zaczynają tworzyć się jako narośla, komponując charakterystyczne rowy, które pogłębiają się na skutek rozmnażania komórek skóry i wzrostu organizmu. Nie odbywa się to jednak samoczynnie. Komórki otrzymują swego rodzaju drogowskazy w postaci cząstek WNT. Podobnie jak w przypadku włosków (które rosną w górę), tak i komórki odpowiadające za rowy odcisków mają informacje na temat kierunku wzrostu.

Ostateczny obraz poszczególnych odcisków palców zależny jest od 3 różnych cząsteczek. Poza WNT swoje miejsce ma również EDAR i BMP. Ich wzajemna “rywalizacja" doprowadza do tego, jak finalnie prezentują się wgłębienia, łuki, linie i inne elementy charakterystyczne dla posiadanych przez nas wzorów umiejscowionych na opuszkach palców.

Eksperyment na myszach i teoria matematyczna

Chcąc zrozumieć jak działają poszczególne cząsteczki i jak wpływają na wygląd palców, naukowcy postanowili przeprowadzić badania na myszach. Znane nam gryzonie nie mają co prawda odcisków palców, ale na ich kończynach można zaobserwować różnorodne paski i linie. Okazuje się, że mechanizm ich powstawania jest podobny. 

Badacze mogli dzięki temu przetestować kilka kombinacji i sposobów kreowania znaków rozpoznawczych. Więcej czynnika EDAR objawiało się powstawaniem grubszym i większym rozstawieniem grzbietów, podczas gdy BMP utrudniało produkcję EDAR i zmniejszało jego występowanie, tym samym odwracając skutki działania.

Co ciekawe, efekt badań pokrywa się z matematycznym wzorem opracowanym przez Brytyjczyka Alana Turinga. Jego teoria dotyczyła dyfuzji reakcji, czyli widocznych wpływów współistnienia i oddziaływania czynników chemicznych w przyrodzie. Procesy zachodzące wewnątrz np. organizmów miały wpływać na widoczne ślady. Teoria ta została zaproponowana w połowie XX wieku. Okazuje się, że Turing miał sporo racji.

Po co nam badania tego rodzaju?

Chociaż samo powstawanie odcisków palców można potraktować z góry jako ciekawostkę, to dogłębne zbadanie tematu skóry może pomóc zarówno naukowcom, jak i ludziom. Wszystko to daje bowiem możliwość lepszego rozpoznawania chorób i zjawisk patologicznych.

Z odpowiednią wiedzą lekarze mogliby szybciej rozpoznawać np. problemy z rozwojem porów skórnych czy gruczołów. Te nieprawidłowości można byłoby neutralizować jeszcze w wieku niemowlęcym, bez ryzyka przenoszenia komplikacji na ludzi w późniejszych latach ich życia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odciski palców | badania | skóra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy