Masowe wymieranie pingwinów. Fala ciepła zabiła 354 osobniki

Naukowcy opublikowali badanie dotyczące masowego wymierania pingwinów magellańskich w argentyńskim Punta Tombo. Rekordowa temperatura wynosząca 44 stopnie Celsjusza w cieniu doprowadziła tam w 2019 roku do śmierci co najmniej 354 osobników. Najnowsza analiza wykazała, jak dokładnie zginęli przedstawiciele zagrożonego gatunku.

Ekstremalna temperatura doprowadziła do masowego wymarcia pingwinów
Ekstremalna temperatura doprowadziła do masowego wymarcia pingwinówWikimedia

Do bezprecedensowego incydentu doszło na argentyńskim półwyspie Punta Tombo położonym w południowo-wschodniej części kraju. W obszarze pełniącym funkcję rezerwatu przyrody i będącym domem dla kolonii pingwinów magellańskich masowo zmarło co najmniej 354 osobników wspomnianego gatunku.

Tragedia miała miejsce 19 stycznia 2019 roku. Wówczas termometry pokazywały aż 44 stopnie Celsjusza w cieniu, co było najwyższą temperaturą w historii, jaką kiedykolwiek odnotowano w tym regionie. Wyniki badań naukowych dotyczących tego dramatycznego wydarzenia opublikowano w czasopiśmie "Ornithological Applications".

To pierwszy tego typu przypadek zarejestrowany na tym obszarze. Doszło do niego pod koniec sezonu lęgowego pingwinów, co dodatkowo wpłynęło na wysoką śmiertelność. Co interesujące, wysoki upał inaczej zadziałał na osobniki o różnych wieku.

Niemal trzy czwarte zmarłych ptaków stanowili dorośli przedstawiciele, a dokładniej ujmując ich liczebność wyniosła 264. Większość z nich umarła z powodu odwodnienia. Ciała wielu pingwinów znaleziono w drodze do oceanu, po pokonaniu której zwierzęta mogłyby się swobodnie napić. No właśnie... mogłyby, gdyby ją pokonały.

Natomiast 90 piskląt, które straciło swoje życie było obficie najedzonych. Pokarm hamował ich zdolność do termoregulacji, przez co nie potrafiły one wystarczająco szybko schłodzić swoich organizmów. Ten jeden drobiazg zadecydował o tym, które osobniki przeżyły.

Niestety, w przyszłości takich sytuacji będzie coraz więcej. Temperatury stają się coraz bardziej ekstremalne, a kolejne gatunki muszą walczyć o przetrwanie. To, czy w najbliższych dekadach sytuacja się odwróci, zależy tylko od nas, natomiast za błędy ludzkości najpierw zapłacą niczego niewinne zwierzęta.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas