Nosisz smartwatch albo smartband? Lepiej natychmiast go zdejmij

...i najlepiej szybko zdezynfekuj. Badanie opublikowane na łamach magazynu naukowego "Advances in Infectious Diseases" wskazało, że praktycznie wszystkie urządzenia wearable, do jakich należą zegarki smart i opaski sportowe są siedliskami bakterii. Mogą wywołać groźne choroby.

Smartwatch to siedlisko bakterii

Coraz więcej osób korzysta w ostatnich latach z opasek sportowych (smartband) i inteligentnych zegarków (smartwatch). Rozszerzają możliwości naszych smartfonów i motywują do dbania o zdrowie, w tym aktywności fizycznej. Kto z nas nie chce wiedzieć, ile kroków przeszedł każdego dnia?   

Jak się jednak okazuje, jeśli urządzenia są niewłaściwie używane, mogą przynieść odwrotny rezultat. Badanie, które przeprowadzili naukowcy z Florida Atlantic University wykazało, że praktycznie wszystkie urządzenia wearable są siedliskami bakterii i mogą powodować choroby. 

Reklama

Pandemia COVID-19 nauczyła nas kilku rzeczy na temat dezynfekcji rąk. Kiedy jednak ostatni raz odkażaliście pasek swojej opaski czy zegarka? Okazuje się, że niektóre materiały są bardziej podatne na gromadzenie bakterii niż inne, co zdaniem badaczy powinniśmy brać pod uwagę przy wyborze, bo mowa o urządzeniach, z którymi się praktycznie nie rozstajemy.  

Naukowcy sprawdzili 20 opasek na rękę, które były wykonane z plastiku, gumy, tkaniny, skóry, złota lub srebra. Chcieli sprawdzić, czy istnieje związek między materiałem opaski a występowaniem na nim bakterii. Wymazy pobrano od przypadkowych ochotników, w tym kierowców, strażaków, pracowników biurowych czy weterynarzy.

Złota opaska najbardziej bezpieczna

Okazało się, że prawie wszystkie opaski na rękę (95 procent) były zanieczyszczone, ale to opaski z tkaniny charakteryzowały się największym obciążeniem bakteryjnym. Dalej były te plastikowe, gumowe, skórzane i metalowe. Najmniejszą liczbę bakterii uzyskano ze złotej opaski.

O jakich bakteriach konkretnie mowa? Na 85 procentach opasek na rękę naukowcy znaleźli gronkowce. Bakterie E. coli były obecne na 60 procentach, a bakterie z rodzaju Pseudomonas na 30 procentach. 

Największą koncentrację bakterii zidentyfikowano zaś u bywalców siłowni, co podkreśla konieczność czyszczenia urządzeń wearable po każdym treningu, bo wiele z nich ma zdolność poważnego wpływu na zdrowie gospodarzy, szczególnie w przypadku obniżonej odporności.

Do dezynfekcji najlepiej używać lizolu lub 70 proc. etanolu, bo w 30 sekund zabijają one 99,99 proc. bakterii - bardziej naturalny ocet jabłkowy też działa, ale wymaga dłuższej 2-minutowej ekspozycji. Naukowcy przypominają też, że przy okazji czyszczenia opaski warto zająć się również słuchawkami i smartfonem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy