Sonda BepiColombo rozwiązuje jedną z zagadek planety Merkury

BepiColombo to sonda kosmiczna agencji ESA i JAXA, która ma dokładniej zbadać planetę Merkury znajdująca się najbliżej Słońca. W trakcie niedawnego przelotu, który odbył się wcześniej w tym miesiącu, statek zebrał cenne dane. Dzięki temu naukowcom udaje się rozwiązywać "tajemnicę magnetyczną" Merkurego.

Sonda BepiColombo to wspólne przedsięwzięcie agencji JAXA i ESA, którego celem jest dokładniejsze zbadanie planety najbliższej Słońcu. To oczywiście Merkury i choć harmonogram misji uległ ostatnio pewnym zmianom, co jest wynikiem pewnych problemów ze statkiem, tak w trakcie ostatniego przelotu udało się pozyskać cenne dane.

Reklama

Tajemnica magnetyczna Merkurego rozwiązywana

Sonda BepiColombo przeleciała w pobliżu Merkurego na początku miesiąca i w trakcie manewru udało się nie tylko pierwszy raz uchwycić okolice bieguna południowego planety, ale też pozyskano cenne dane z użyciem zainstalowanych na statku instrumentów.

Statek zbliżył się na rekordową odległość od powierzchni. Dzięki temu po raz pierwszy uchwycono jony planetarne Merkurego. Są to naładowane cząsteczki unoszące się w magnetosferze po wyrzuceniu ich z powierzchni w wyniku działania wiatru słonecznego. W trakcie trzech wcześniejszych przelotów BepiColombo nie udało się ich zarejestrować.

Słaba magnetosfera Merkurego skrywa przed naukowcami jeszcze wiele tajemnic, ale Williamson dodaje, że analiza kolejnych danych pozwoli rozwiązać te zagadki.

Misja BepiColombo uległa zmianom

Sonda BepiColombo miała początkowo wejść na orbitę Merkurego (na razie wykonano tylko cztery przeloty w pobliżu planety) w 2025 r. Dziś już wiemy, że nastąpi to później. Statek został zwolniony, co jest wynikiem pewnych problemów z napędem. Dlatego teraz ESA i JAXA chcą, aby cel został osiągnięty w 2026 r.

Warto dodać, że ostatni przelot BepiColombo nad Merkurym był najbliższym w historii wszystkich statków badających obce planety. Sonda znalazła się zaledwie 165 km od powierzchni, czyli była o 35 km niżej niż planowano. "To naprawdę osiągnięcie inżynieryjne" - powiedział Ignacio Clerigo, kierownik ds. operacji statków kosmicznych w Europejskiej Agencji Kosmicznej w Niemczech.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BepiColombo | JAXA | ESA | Merkury | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy