Sport czy głupota? Zawody w policzkowaniu - lekarze biją na alarm

Policzkowanie może być bardziej niebezpiecznym sportem, niż się wcześniej wydawało. Nowe badanie pokazuje, że ryzyko wstrząśnienia mózgu jest niepokojąco wysokie i ujawnia, że oznaki uszkodzenia mózgu widoczne są u 78 proc. uczestników.

Policzkowanie może być bardziej niebezpiecznym sportem, niż się wcześniej wydawało. Nowe badanie pokazuje, że ryzyko wstrząśnienia mózgu jest niepokojąco wysokie i ujawnia, że oznaki uszkodzenia mózgu widoczne są u 78 proc. uczestników.
Lekarze biją na alarm. Ten sport może mieć poważne konsekwencje dla mózgu /https://www.powerslap.com/ /materiały prasowe

Chociaż od powstania tego nowego sportu walki minęło już kilka lat (w Polsce pierwsza impreza tego typu odbyła się w 2020 roku), zawody w policzkowaniu nie przestają budzić kontrowersji. Co więcej, jak się właśnie okazuje, mogą być bardziej niebezpiecznie, niż się dotąd wydawało - zespół neurologów, który przeanalizował nagrania z pierwszych profesjonalnych zawodów transmitowanych w amerykańskiej telewizji uznał, że ryzyko wstrząśnień mózgu jest niepokojąco wysokie.

A mowa o Power Slap, czyli federacji, której właścicielem jest prezes Ultimate Fighting Championship (UFC), Dana White - jej pierwszy program telewizyjny miał premierę w 2023 roku, a teraz Amerykanie mogą już oglądać trzeci. Wyjaśnijmy krótko, że sport ten jest dokładnie tym, co sugeruje jego nazwa, tzn. zawodnicy stają naprzeciw siebie i na zmianę uderzają przeciwnika otwartą dłonią w twarz z maksymalną siłą. Osoba otrzymująca uderzenie nie może się bronić - nie wolno jej nosić ochraniacza na głowę ani nawet drgnąć.

Reklama


Uszkodzenie mózgu niemal pewne

Analizując nagrania z pierwszego sezonu wspomnianego programu, neurolodzy z University of Pittsburgh i VA Pittsburgh Healthcare System zauważyli u uczestników kilka widocznych objawów wstrząśnienia mózgu, w tym puste spojrzenia, trudności w powrocie do pionu, problemy z koordynacją, wymioty, amnezję lub napady padaczkowe wywołane uderzeniem. Jeśli tylko jeden z tych objawów został zaobserwowany i potwierdzony, zespół lekarzy stwierdzał, że doszło do wstrząśnienia mózgu i przerywał walkę, ale niestety nie jest to idealna metoda.

Jak wskazują badacze, te same zasady są używane do identyfikacji wstrząśnień u graczy futbolu amerykańskiego, ale jak pokazały badania niemal jedna czwarta zawodników futbolu, którzy doznali wstrząśnienia mózgu, nie wykazywała widocznych objawów, co sugeruje, że można było nie zauważyć ich kondycji. To teraz trochę liczb podanych przez naukowców na podstawie przeanalizowanych nagrań z zawodów w policzkowaniu, gdzie po prawie 30 proc. uderzeń widoczne były objawy wstrząśnienia mózgu (97 z 333).

Ponad 75 proc. zawodników z objawami wstrząśnienia mózgu

Co więcej, spośród 56 obserwowanych uczestników, 44 wykazało co najmniej jeden objaw wstrząśnienia mózgu, czyli ponad trzy czwarte grupy. Dwudziestu uczestników wykazało również widoczne objawy drugiego wstrząśnienia w trakcie rozgrywek. Zawodnikom towarzyszyła też utrata koordynacji ruchowej, powolne wstawanie oraz puste lub niewyraźne spojrzenie. 

I chociaż te wstępne wyniki pochodzą z małej próbki i opierają się wyłącznie na widocznych objawach wstrząśnienia, a nie na właściwej diagnozie, to autorzy badania opublikowanego na łamach JAMA Surgery sugerują, że policzkowanie "może wywoływać urazowe uszkodzenia mózgu u uczestników, z potencjalnymi długoterminowymi konsekwencjami". W związku z tym badacze pracują teraz nad ochraniaczami na zęby do mierzenia siły uderzeń w głowę, aby ostatecznie zwiększyć bezpieczeństwo uprawiających ten sport.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sport | sztuki walki | Mózg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy