Stacja Gateway na Księżycu. Czy ambitny projekt NASA powstanie?
Gateway to stacja kosmiczna, która miałaby znaleźć się na orbicie Księżyca. NASA przygotowuje ten projekt od lat. Pierwsze elementy konstrukcji mogłyby zostać wystrzelone jeszcze w 2027 r. Stacja Gateway ma odgrywać rolę "bramy" między Księżycem a Ziemią i jest ważnym etapem programu Artemis, ale koszty jej budowy będą ogromne.
NASA planuje powrót ludzi na Księżyc, co odbędzie się w ramach programu Artemis. Kilka lat temu zaproponowano, aby na orbicie Srebrnego Globu wybudować specjalną stację, do której będą dokować astronauci. Projekt nazwano Gateway i w ostatnim czasie zrobiło się o nim cicho. Jaki los czeka ten ambitny pomysł amerykańskiej agencji?
Stacja księżycowa Gateway zaproponowana za pierwszej kadencji Trumpa
Pomysł nie jest nowy i sięga pierwszej prezydentury Donalda Trumpa, choć zalążków tego pomysłu można szukać nawet wcześniej – w projekcie Constellation, któremu przewodził George W. Bush. Kilka lat temu padł konkretny plan na budowę czegoś, co nazwano Deep Space Gateway.
Losy stacji Gateway są jednak w powijakach. Zacznijmy od tego, że program Artemis spotyka się z licznymi opóźnieniami. Powrót ludzi na Księżyc planowany jest obecnie najwcześniej na 2027 r., gdzie jeszcze kilka lat temu mówiło się o 2024 r. Wspomniana placówka miała odegrać rolę "bramy" pomiędzy Ziemią a Srebrnym Globem. Astronauci mieliby do niej dokować przed poleceniem na powierzchnię. Na pokładzie przesiadaliby się z kapsuły do lądownika.
Dziś już wiemy, że stacja Gateway nie zostanie wykorzystana w ramach misji Artemis III, gdy ludzie mają ponownie postawić stopę na Srebrnym Globie. Do lądownika (którym ma być drugi stopień rakiety Starship) mają przesiąść się bezpośrednio z kapsuły Orion. Jakie więc losy czekają ten unikalny projekt?
Gateway może odegrać rolę w przyszłych misjach Artemis
Pomysł na zbudowanie stacji Gateway nie został zupełnie porzucony, ale trzeba go było zmodyfikować. Obecnie pod uwagę bierze się wystrzelenie pierwszych elementów placówki w 2027 r. Nie odegra ona żadnej roli w misji Artemis III. Zacznie się jednak jej budowa. Rolę wspomnianej "bramy" mogłaby spełnić już podczas Artemis IV – misji planowanej dziś na 2028 r.
Wiemy, że budowa takiej stacji pochłonie miliardy dolarów z pieniędzy amerykańskich podatników. To sprawia, że pojawia się sporo głosów sprzeciwu. Mówi się o tym, że jest to zbędny wydatek. Wszak w trakcie programu Apollo taka placówka okazała się zbędna i ludzie jakoś latali na Księżyc.
Stacja księżycowa mogłaby stać się projektem międzynarodowym
Jeszcze w zeszłej dekadzie zakładano, że stacja księżycowa Gateway stanie się projektem międzynarodowym, jak to było w przypadku ISS. NASA wierzyła, że zaprosi do współpracy także agencje JAXA i ESA oraz była otwarta na jeszcze szerszą współpracę.
Oczywiście miało to na celu rozbicie kosztów na podatników wielu państw i odciążenie budżetu NASA. Z drugiej strony z placówki mogliby korzystać także astronauci innych krajów. Podobnie jest w przypadku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdzie jeszcze w tym roku ma poleci także pierwszy Polak, astronauta Sławosz Uznański, co nastąpi w ramach misji Ignis.
W ten sposób z czasem placówkę można byłoby rozbudować do rozmiarów czegoś, co przypomina Międzynarodową Stację Kosmiczną. Konkretnych planów nigdy jednak nie było i rzucano jedynie pomysłami na zrealizowanie takiego przedsięwzięcia.
Gateway jest naprawdę kamieniem węgielnym architektury Artemis To naprawdę tworzy fundament
Plan NASA zakładał również, że stacja księżycowa Gateway będzie użytkowana przez co najmniej 15 lat od uruchomienia placówki. To oznacza, że astronauci korzystaliby z niej do końca przyszłej dekady.
Stacja Gateway przymiarką do misji na Marsa
Z drugiej strony mówi się o ogromnej roli takiej placówki z myślą o przyszłych misjach na Marsa. Stacja będzie znajdowała się znacznie dalej od powierzchni Księżyca względem odległości ISS od Ziemi. To pozwoli na sprawdzenie wielu fundamentalnych kwestii przed lotem załogowym na Czerwoną Planetę.
Pewne pomysły sprzed lat zakładały nawet, że Gateway z czasem będzie można przetransportować na orbitę Marsa. To trudne i złożone przedsięwzięcie logistyczne. Szacuje się, że sama budowa placówki pochłonie ponad 5 mld dolarów. Transport wygenerowałby kolejne wydatki. Wszak w tym celu należałoby zbudować odpowiedni pojazd kosmiczny, który "popchałby" stację w odpowiednim kierunku.
Stacja księżycowa może w ogóle nie powstać
Nie zdziwmy się, gdy stacja Gateway w ogóle nie powstanie. Donald Trump spogląda już w kierunku Marsa, gdzie zapowiedział wysłanie pierwszych ludzi. Księżyc pod tym względem schodzi niejako na drugi plan. Sam program Artemis z pewnością będzie kontynuowany. Czy jednak znajdzie się w nim miejsce dla Gateway? O tym przekonamy się z czasem, ale można mieć co do tego spore wątpliwości.
Duże znaczenie w kontynuacji prac nad Gateway odegrają decyzje nowego administratora NASA, którym został Jared Isaacman. Konkretnych postanowień na razie nie ma, ale pracownicy amerykańskiej agencji już teraz borykają się z problemami, które są następstwem dekretów podpisanych w styczniu przez Trumpa. Sporo mówi się o tym, że kosztowne projekty, a wśród nich jest m.in. ogromna rakieta SLS (Space Launch System), mogą zostać zamknięte.