Układ Słoneczny z tajemniczą strukturą. Jest na jego granicy
Układ Słoneczny jest rozległy. Bardziej niż nam się wydaje. Za robotami głównych planet skrywają się miejsce, które są słabiej zbadane. Z pewnością należy do nich Obłok Oorta, któremu postanowiła przyjrzeć się grupa naukowców. To tajemnicza struktura na granicy Układu Słonecznego, która zachowuje się inaczej niż sądzono.

Układ Słoneczny to nie tylko osiem planet. Wszak jeszcze dalej znajduje się pas Kuipera, gdzie krążą wybrane planety karłowate i wśród nich jest Pluton. Na tym nie koniec, bo nasz system w rzeczywistości rozciąga się znacznie dalej i są to odległości, które trudno sobie wyobrazić.
Na granicy Układu Słonecznego Obłok Oorta
Obłok Oorta to struktura, która składa się z elementów stanowiących pozostałość po powstaniu Układu Słonecznego. Są to pył, planetoidy oraz okruchy, które znajdują się od około kilku tys. do nawet 100 tys. jednostek astronomicznych od Słońca. Jedna z nich określa średnią odległość Ziemi od naszej gwiazdy.
Wiemy, nie od dziś, że zewnętrzny Obłok Oorta nie pozostaje pod tak silnym wpływem grawitacyjnym Słońca czy zewnętrznych planet. W rzeczywistości wkład w oddziaływanie mają tutaj pobliskie gwiazdy czy siły pływowe Drogi Mlecznej. Naukowcy z SwRI postanowili dokładniej zbadać to miejsce, choć z racji ogromnych odległości jest to utrudnione. Dlatego sięgnęli po superkomputer należący do NASA.
Układ Słoneczny z tajemniczą strukturą o dziwnym kształcie
Sądzono, że Obłok Oorta ma sferyczną postać zbliżoną do kuli. Jednak symulacje, które przeprowadzono na superkomputerze NASA, wykazały coś zaskakującego. Struktura, będąc pod wpływem zewnętrznych sił, zachowuje się inaczej niż oczekiwano. Przypomina dysk eliptyczny, który jest nachylony do ekliptyki Układu Słonecznego pod kątem około 30 stopni.
Jakby tego było mało, to ów dysk ma średnicę około 15 tys. jednostek astronomicznych oraz dwa ramiona spiralne, które występują również w całej Drodze Mlecznej. Mamy tu więc do czynienia z czymś na wzór minigalaktyki.
Oczywiście warto mieć na uwadze, że te badania są wynikiem symulacji komputerowej i mogą odbiegać od rzeczywistości. Jeśli jednak tak jest, to Układ Słoneczny pod względem kształtów może mieć coś wspólnego z całą galaktyką. Jest to jednak ten region naszego systemu, którego nie jesteśmy w stanie zobaczyć "z góry". Podobnie jak całej Drogi Mlecznej.
Starsze badania wykazały, że zewnętrzna część Obłoku Oorta może składać się nawet z bilionów fragmentów o średnicy przekraczającej kilometr. Jest to pozostałość z dysku protoplanetarnego, z którego kilka mld lat temu uformowały się planety Układu Słonecznego.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!