Układ Słoneczny został zdeformowany. Winowajcą ogromny obiekt
Układ Słoneczny, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się idealny, tak jest inaczej. Nasz system jest zdeformowany i widać to m.in. na przykładzie orbit poszczególnych planet. Dlaczego tak jest? Naukowcy twierdzą, że Układ Słoneczny kilka mld lat temu doświadczył deformacji, którą mógł wywołać ogromny obiekt.
Układ Słoneczny ma osiem głównych planet, które krążą wokoło Słońca. Nie robią tego jednak na idealnie okrągłych orbitach. Nasz system planetarny jest najprościej w świecie zdeformowany. Co odpowiada za to zjawisko? Nową hipotezę na ten temat wysnuwa trójka naukowców.
Ogromny obiekt mógł zdeformować Układ Słoneczny
Układ Słoneczny kilka mld lat temu, a więc we wczesnym etapie istnienia, wyglądał inaczej. Obecnie znajdziemy tu osiem głównych planet, ale nie okrążają one Słońca na idealnie okrągłych orbitach, a bardziej eliptycznych. Dlaczego tak się stało? Próbują na to odpowiedzieć fizycy Garett Brown i Hanno Rein z Uniwersytetu w Toronto we współpracy z planetologiem Renu Malhotra z Uniwersytetu w Arizonie.
Według grupy naukowców wspomniana deformacja mogła być następstwem ogromnego obiektu, który mógł wpaść we wczesny Układ Słoneczny, a potem z niego uciec. Następnie odcisnął swoje piętno na dysku okołosłonecznym, co zachowało się w obecnej postaci do dziś.
Hipoteza jest ciekawa, ale nie ma nią bezpośrednich dowodów. Jakby tego było mało, to prawdopodobieństwo takiego zdarzenia określa się jako 1 na 1000 (lub nawet 1 do 10000). Mimo to twórcy uważają, że jest to warte rozważenia.
Co mogło wlecieć w Układ Słoneczny?
Badania bazowały na analizach komputerowych, gdzie sprawdzono różne symulacje. Zakładały one, że w Układ Słoneczny wleciał masywny obiekt o masie od 2 do 50 razy masy Jowisza. Samo zdarzenie mogłoby mieć miejsce w okolicy orbity Urana. Początkowo zakładano, że gdyby doszło do niego bliżej, to obiekt mógłby nie być w stanie uciec.
Kolejne symulacje dały dokładniejszy obraz hipotetycznego zdarzenia. Masę oszacowano na nieco ponad 8 razy większą od masy Jowisza, a samo zbliżenie mogłoby być blisko orbity Marsa. Oczywiście taki obiekt musiałby przybyć z innego układu gwiezdnego, co też nie jest nowością.
Obiekty międzygwiezdne trafiają do Układu Słonecznego i pierwszym z rozpoznanych był słynny Oumuamua z 2017 r. Potem udało się namierzyć kolejne. Choć są to bardzo małe twory, a nie olbrzym sprzed kilku mld lat, który pozostaje w sferze hipotetycznej.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!