W amazońskiej dżungli odkryto ruiny rozległych indiańskich miast

Archeolodzy udokumentowali, za pomocą skanowania laserowego, aż 26 stanowisk, które są ukryte w gęstej amazońskiej dżungli. Połowa z tych miejsc była wcześniej nieznana naukowcom. Jakie skarby może jeszcze ukrywać dżungla?

W najnowszych wynikach badań, archeolodzy skupili się na dwóch dużych osadach, które nazwali CotocaLandívar. Były one centralnymi ośrodkami regionalnej sieci mniejszych miast (w sumie było ich aż 24). Połączone są wciąż widocznymi groblami, które mają długość kilku kilometrów i rozpościerają się wśród dżungli.

Naukowcy twierdzą, że po raz pierwszy zaobserwowali tropikalną urbanistykę o niskiej gęstości w obszarze Amazonii.

Do badań zostało użyte obrazowanie lidarowe, czyli skanowanie laserowe danego obszaru. Dzięki niemu można uzyskać bardzo szczegółowy obraz powierzchni ziemi, wyłączając z niego wszelką roślinność. W ten sposób otrzymuje się "gołą" mapę ukształtowania terenu.

Reklama

Sprzęt zamontowany był na helikopterach. W badaniach brali przede wszystkim europejscy archeologowie, którzy przebadali w ten sposób sześć wyselekcjonowanych obszarów. W przeszłości były zamieszkiwane przez ludy kultury Casarabe. Społeczność ta rozwinęła się między 500 a 1400 r. n.e. na terenie dzisiejszej północnej Boliwii.

W dżungli naukowcy odkryli rozległą sieć osad. Budynki reprezentują urbanistykę o niskiej gęstości. Można się tu doszukać licznych konstrukcji ceremonialnych z schodkowymi platformami, na których szczycie znajdują się konstrukcje w kształcie litery U, a także można zauważyć prostokątne kopce oraz piramidy. Odnalezione piramidy mają osiągają wysokość do 22 m. W zasadzie wszystkie budynki zostały zorientowane na północny-północny-zachód. Jak zauważają archeolodzy, może mieć to związek z "kosmologicznym światopoglądem".

Według szacunków naukowców, dawni robotnicy przenieśli aż 570 000 metrów sześciennych ziemi, aby zbudować jedno z miast - Cotocę. Oprócz budynków mieszkalnych i ceremonialnych, odkryte zostały także fosy i wały okalające osady, a także systemy nawadniające składające się z kanałów i zbiorników. Najprawdopodobniej właśnie dzięki nim udało się utrzymać dużą populację ludzi.

Przez wiele lat, część archeologów uważała, że ubogie gleby tropikalne na równinach Llanos de Mojos w Boliwii są zazwyczaj niezdolne do utrzymywania dużych populacji, zwłaszcza społeczności zurbanizowanych.

Jednakże lud Casarabe prowadził, jak na swoje czasy, stosunkowo wykwalifikowaną gospodarkę rolną. Ówcześni rolnicy przekształcali sezonowo zalewaną amazońską sawannę w produktywne obszary. Jednocześnie zajmowali się rybołówstwem i polowaniami.

"Nasze wyniki kładą kres argumentom, że zachodnia Amazonia była słabo zaludniona w czasach przedhiszpańskich. Kultura Casarabe miała wysoce zintegrowany, ciągły i gęsty system osadniczy", piszą naukowcy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Indianie | lidar | Archeologia | Amazonia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy