Norwegia rezygnuje ze śmigłowców NH-90. Co to za maszyna?
Norwegia odeśle do Francji śmigłowce wojskowego NH-90, które zostały zamówione w NH Industries i żąda zwrotu 490 milionów dolarów oraz odsetek. Władze w Oslo twierdzą, że te śmigłowce spędziły więcej czasu w warsztacie niż powietrzu.
Norwegia anulowała kontrakt na śmigłowce wojskowe NH-90 i w trybie natychmiastowym wycofuje je z użycia. Zdaniem norweskiego ministra obrony są one zbyt zawodne, ponadto Francuzi nie dostarczyli ich w terminie.
NH-90. Co to za maszyna?
Dwusilnikowy śmigłowiec wielozadaniowy został opracowany w dwóch wersjach - transportowej TTH oraz morskiej. 14 państw (Francja, Niemcy, Hiszpania, Grecja i inne) zamówiło NH-90, a pierwsze egzemplarze weszły do służby w 2006 roku. Łącznie (we wszystkich krajach) złożono zamówienie na 514 sztuk, z czego przekazano 306.
Śmigłowiec napędzany jest 2 silnikami turbinowymi Rolls-Royce Turboméca RTM322-01/9, co pozwala osiągnąć maksymalną prędkości 300 km/h. Prędkość przelotowa to 260 km/h, a wznoszenia to 11,2 m/s. Pułap NH-90 to 6 tys. metrów, a zasięg wynosi 982 km.
Maszyna uzbrojona jest w karabin maszynowy kalibru 7,62 lub 12,7, torpedy oraz przeciw-okrętowe pociski rakietowe. Załoga to dwie osoby oraz 20 pasażerów, których może przewodzić śmigłowiec.
Norwegia podpisała umowę z europejskim konsorcjum NH Industries z siedzibą we Francji (właścicielami są Airbus Helicopters, włoski Leonardo i Fokker Aeurostructures z Niderlandów). Umowa przewidywała dostawę 14 śmigłowców, ale do tej pory Norwegia otrzymała tylko 8 sztuk. Ze względu na dużą awaryjność śmigłowiec nie jest w stanie spełnić wymagań norweskich sił zbrojnych.
To nie pierwsze problemy NH-90. W 2010 roku niemiecki BILD pisał o braku gotowości śmigłowców do transportu żołnierzy, podatności podłogi na uszkodzenia, czy braku zabezpieczenia cięższego uzbrojenia. Maszyna miała też problemy z lądowaniem, które było możliwe tylko na utwardzonej powierzchni z przeszkodami nieprzekraczającymi 16 centymetrów. W 2014 roku Holandia odkryła problemy z korozją, a Niemcy rok później tymczasowo uziemiły flotę śmigłowców obawiając się o bezpieczeństwo pilotów.