Duże zmiany na Okęciu. Ma powstać nowy terminal
Ostatnie miesiące przyniosły sporo zmian w planach na budowę CPK i rozwój lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W ostatnich dniach pojawił się nawet pomysł, aby Okęcie... rozbudować - i to w sposób, o jakim do tej pory nie myślano. Tanie linie będą zadowolone.
Wizja budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, czyli CPK zakładała nie tylko wybudowanie największego lotniska w tej części Europy, ale tym samym likwidację warszawskiego Okęcia. Te na razie funkcjonuje i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miało być inaczej. Ba, stołeczny port lotniczy dobiega do granicy przepustowości, co stanowi problem w obliczu przynajmniej kilku lat oczekiwania na CPK.
Rozbudowa jest konieczna - niezależnie od tego, jaki los czeka Okęcie po ewentualnym zakończeniu inwestycji przez władze kraju. Nawet na czerwcowej konferencji premiera Donalda Tuska potwierdzono, że wkrótce ruszą prace modernizacyjne, mające dostosować lotnisko im. Fryderyka Chopina do dalszych wyzwań komunikacyjnych. Teraz jednak zaczynają pojawiać się nowe pomysły.
Wiemy, że Okęcie będzie rozbudowywane - taka decyzja zapadła kilka miesięcy temu. Brakowało i wciąż brakuje konkretów dotyczących wizji portu w najbliższych latach. Plany miały zostać zaprezentowane na jesień tego roku, termin jednak nie zostanie dotrzymany. Na razie przesunięto go na przełom 2024 i 2025 roku. Chociaż nie podzielono się konkretami, to coraz więcej mówi się o budowie nowego terminalu. Takie informacje przekazał m.in. portal wnp.pl, cytujący Andrzeja Ilkówa, prezesa przedsiębiorstwa Polskie Porty Lotnicze.
Nowy terminal na Okęciu miałby zostać wybudowany z myślą o obsługiwaniu tanich linii lotniczych i czarterów. To oznacza, że potencjalnie wszystkie samoloty Wizzair, Enter Air czy Ryanair przyjmowałyby pasażerów z nowego obiektu. To pozwoliłoby zwiększyć przepustowość lotniska, przy jednoczesnym oddzieleniu ruchu wakacyjnego i budżetowego od połączeń linii tradycyjnych (m.in. PLL LOT, British Airways i nie tylko).
Co ważne, budowa nowego obiektu nie wpłynęłaby negatywnie na funkcjonowanie lotniska. Te jest obecnie wypełnione po brzegi, a prace w istniejącym terminalu ograniczyłaby zdolności operacyjne lotniska. Byłoby to niczym operowanie na żywym organizmie, bo Okęcie niemal w pełni wykorzystuje maksymalną przepustowość. Zdaniem prezesa PPL, budowa nowego obiektu ułatwiłaby cały proces inwestycji. Co więcej, pojawiłaby się dodatkowa przestrzeń do obsługi tanich linii, które coraz chętniej zwracają się w kierunku stołecznego portu lotniczego - to komunikuje m.in. Ryanair, ograniczający loty z Modlina.
Stworzenie dedykowanej przestrzeni dla low-costów na lotnisku im. Fryderyka Chopina to bez wątpienia cios dla innych lotnisk na Mazowszu. Pierwotnie, lata temu zakładano, że to właśnie Modlin i Radom odpowiadać będą za ruch tanich linii i czarterów. Wbrew założeniom, mało kto jest zainteresowany oferowaniem lotów z portu Warszawa-Radom.
Tani przewoźnicy nie chcą rezygnować z Warszawy, dlatego możliwe, że stołeczny port stworzy im odpowiednie warunki do funkcjonowania.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.