3 mld sprzedanych iPhone'ów. Apple chwali się historycznym wynikiem
iPhone debiutował w 2007 r. Ile smartfonów z logo nadgryzionego jabłka sprzedano od tego czasu? Rąbka tajemnicy uchylił jeden z wiceprezesów Apple, Greg Joswiak. Przedstawiciel firmy ujawnił, że do tej pory iPhone'y sprzedały się w liczbie ponad 3 mld sztuk. Przy okazji Apple dyskutuje wpływ ceł Trumpa na jego biznes.

Pierwszy iPhone został zaprezentowany na początku 2007 r. i trafił do sprzedaży kilka miesięcy później. Początkowo innowacyjny smartfon firmy był wyśmiewany przez konkurencję i jak dobrze wiemy, niesłusznie, bo produkt stał się ikoną technologiczną obecnego wieku. Ile telefonów z iOS Apple sprzedało do tej pory?
Wiceprezes Apple ogłasza 3 mld sprzedanych iPhone'ów
W czwartek Apple ujawniło wyniki za poprzedni kwartał i przy okazji wiceprezes firmy, Greg Joswiak obwieścił ważną informację. Do tej pory sprzedano już 3 mld iPhone'ów. To wynik, na który producent potrzebował nieco ponad 18 lat.
Sprzedano 3 miliardy iPhone'ów! Dziękuję wszystkim, którzy sprawili, że iPhone stał się tak ważną częścią ich życia. Jestem niesamowicie podekscytowany tym, co przyniesie przyszłość!
Warto dodać, że Apple w lutym pochwaliło się, że ma już 2,2 mld aktywnych urządzeń, a więc jedno z nich przypada na średnio co czwartego człowieka.
CEO Apple, Tim Cook dodał, że iPhone'y 16 sprzedawały się w zeszłym roku lepiej w porównaniu do modeli 15 z 2023 r. Dodał, że wynika to z "mocy produktu", który wybierany jest przez miliony użytkowników na całym świecie.
Ponadto większą sprzedaż napędził Donald Trump oraz jego taryfy. To sprawiło, że iPhone'y w Stanach Zjednoczonych w tym roku zaczęły sprzedawać się jeszcze lepiej, bo wielu klientów obawiało się podwyżek. Według Cooka przełożyło się to na około 1 proc. przyrost z całego 10 proc. wzrostu sprzedaży.
Na początku kwartału widzieliśmy dowody na pewne przyspieszenie wzrostu sprzedaży związane z ogłoszeniem ceł
Nowe cła Trumpa znacząco podnoszą koszty produkcji Apple
Tim Cook wyjaśnia, że polityka Donalda Trumpa przyczyniła się do wzrostu kosztów ponoszonych przez Apple aż o 800 mln dolarów. Dotyczy to ostatniego kwartału, który zakończył się z końcem czerwca. CEO firmy przewiduje, że w obecnym kwartale dodatkowe wydatki przekroczą barierę 1 mld dolarów, co jest związane m.in. z produkcją smartfonów iPhone 17, która na masową skalę ruszy w tym miesiącu.
Apple oczywiście szuka sposobów na złagodzenie efektów polityki celnej Trumpa i w tym celu m.in. dywersyfikuje dostawy. Wiemy, że w tym roku produkcja iPhone'ów ma odbywać się w większym stopniu w Indiach, gdzie najwięcej telefonów dotychczas pochodziło z chińskich fabryk. Ponadto gigant inwestuje w lokalne fabryki w Stanach Zjednoczonych i zamierza kontynuować działania w tym kierunku.