Czy coś grozi Markowi Zuckerbergowi? Ochrona szefa Meta coraz droższa
Im więcej kontrowersji wokół Meta i jej serwisów, czyli Facebooka i Instagrama, tym większe koszty ponoszą udziałowcy firmy w związku z koniecznością ochrony swojego szefa, bo wygląda na to, że Mark Zuckerberg postanowił nie oszczędzać na własnym bezpieczeństwie.
Ostatni rok to niekończące się pasmo kontrowersji wokół Meta, wynikających głównie z informacji ujawnionych przez sygnalistkę Frances Haugen, które wskazywały na przedkładanie zysków nad bezpieczeństwo użytkowników, co przejawiać miało się w przywiązywaniu ich do serwisu, nawet jeśli było to dla nich szkodliwe, zachęcaniu do mowy nienawiści, a także ignorowaniu wewnętrznych badań sugerujących szkodliwy wpływ Instagrama na najmłodszych.
Mark Zuckerberg próbował przekonywać, że oskarżenia te są wyssane z palca, ale szybko dołączyły do nich kolejne - inny sygnalista sugerował choćby celowe wprowadzanie inwestorów w błąd w zakresie zachowań niebezpiecznych i o charakterze przestępczym na Instagramie, WhatsAppie i Messengerze, więc ostatecznie musiał przyznać się do błędu. Tyle że najwyraźniej zdążył już narobić sobie wielu wrogów, co sugerują coraz wyższe kwoty przeznaczane na jego ochronę, znacznie przewyższające szefów innych uznanych firm technologicznych.
O jakich liczbach mówimy? Meta wydało w 2021 roku ponad 15,2 mln dolarów na ochronę Marka Zuckerberga w jego domu oraz podczas podróży osobistych, ale to jeszcze nie wszystko, bo należy do tego dołożyć jeszcze 10 mln dolarów przeznaczone na ochronę jego rodziny, a także 1,6 mln na korzystanie z prywatnego samolotu. W sumie na ochronę swojego szefa Meta wydało więc w ubiegłym roku 26,8 mln dolarów.