Dwa starty Falcon 9 w ciągu kilku godzin. SpaceX idzie na rekord
Dzień jak co dzień? Wygląda na to, że kolejne starty to już dla firmy Elona Muska codzienność, bo właśnie dowiadujemy się, że SpaceX wystrzelił dwie rakiety Falcon 9 w odstępie zaledwie dziewięciu godzin - to druga najkrótsza przerwa między misjami, jaką udało się kiedykolwiek osiągnąć.
Trudno chyba o lepsze podsumowanie "kosmicznych" postępów ostatnich lat niż prywatna firma, która jest w stanie jednego dnia wysłać w kosmos dwie misje, korzystając przy tym z rakiet wielokrotnego użytku. A tak właśnie wygląda teraz codzienność SpaceX, który w miniony piątek najpierw wystrzelił rakietę Falcon 9 z Vandenberg Space Force Base w Kalifornii, dostarczając na niską orbitę okołoziemską 51 satelitów Starlink, by jeszcze tego samego dnia wynieść satelitę komunikacyjnego Inmarsat na orbitę geostacjonarną, korzystając z Centrum Kosmicznego Johna F. Kennedy’ego.
Co prawda firma ma na koncie jeszcze lepszy wynik niż dziewięć godzin przerwy, bo jej rekordowo krótki odstęp między startami Falcon 9 wynosi siedem godzin i dziewięć minut i został osiągnięty 5 października 2022 roku, ale i tak świetnie pokazuje, że wysoka częstotliwość startów jest już dla firmy rutynowa. W obu startach wykorzystano odnowione boostery, które wróciły na Ziemię po kilku minutach po starcie i zostaną ponownie zastosowane w przyszłych misjach - to właśnie dzięki temu SpaceX może organizować starty częściej i zagwarantować przystępniejsze ceny.