Iran to kraj, który może rozpętać III wojnę światową

O Iranie zrobiło się bardzo głośno po ostatnim potężnym ataku powietrznym na Izrael. Teraz znowu zwrócił on uwagę mieszkańców świata za sprawą katastrofy lotniczej, w której zginął m.in. prezydent kraju. Jak powstał Iran, kto w nim rządzi, jaki panuje tam ustrój i jakich ma wrogów?

Iran to kraj, który może rozpętać III wojnę światową
Iran to kraj, który może rozpętać III wojnę światowąAA/ABACA/Abaca /East NewsEast News

Iran znajduje się na Bliskim Wschodzie, między Morzem Kaspijskim na północy a Zatoką Perską i Zatoką Omańską na południu. Od zachodu graniczy z Irakiem i Turcją, od północy z Armenią, Azerbejdżanem i Turkmenistanem, a od wschodu z Afganistanem i Pakistanem.

Obszar bardzo rozległego kraju zamieszkiwany jest przez ponad 81,4 mln ludzi, głównie przez Persów (65 proc.), Azerów (16 proc.) i Kurdów (7 proc.). Dominującą religią w Iranie jest islam szyicki. Warto wspomnieć, że kraj ten jest republiką teokratyczną, czyli władze w państwie sprawuje najwyższy kapłan, zaś duchowni decydują zarówno o sprawach religijnych, jak i cywilnych.

Jak podają źródła słowo "Iran" pochodzi z języka perskiego z formy Eran (partyjskie Arjan) - pojawiła się ona na monetach z III wieku n.e. Eran z kolei jest "skrótem" od Eranszahr (pat. Arjanszahr), co oznacza państwo Ariów, o których wcześniej wspominano. Słowo to było traktowane przez Ariów jako określenie ludów irańskich.

Starożytna historia Iranu

Starożytni Grecy określali Iran mianem "Persis", co wywodzi się od "Parsa", czyli nazwy Persów, jednego z ludów irańskich. W tym okresie Iran został zdominowany przez ten lud, zaś ówcześni Grecy zaczęli używać "Persis" do określenia wszystkich ludów irańskich i samego państwa. Od Greków "Persja" przedostała się do innych języków europejskich.

Iran ma niezwykle bogatą historię. Pierwszy ślad człowieka na tym obszarze datuje się na 40 000 lat p.n.e. - są nimi malowidła naskalne przedstawiające polowanie na niedźwiedzie, dziki, a także na... nosorożce. Następnie teren zamieszkiwany był przez wiele pradawnych społeczeństw, jednakże pierwszym państwem, które tutaj powstało było Elam (założenie około 4200 r. p.n.e.).

Przełomowym wydarzeniem było przybycie na ten obszar Ariów, którzy są przodkami dzisiejszych Irańczyków. Nastąpiło to pod koniec II tysiąclecia p.n.e. Stworzyli oni własne imperium, które w ok. 550 r. p.n.e. zostało przejęte przez Persów. Właśnie Persowie stworzyli najsilniejsze państwo w dziejach Iranu.

Najnowsza historia Iranu

Nic nie może wiecznie trwać, wielkie państwo Persów zostało podbite przez Aleksandra Wielkiego. Kolejne twory państwowe rozwijały się i upadały (toczyły także wojny z Rzymem). Obszar dzisiejszego Iranu został przejęty przez Arabów i stał się częścią kalifatu Umajjadów. Wówczas rozprzestrzenił się islam (stał się dominująca religią w X wieku n.e.).

Dalej tereny przeszły w ręce wojsk mongolskich Czyngis-chana (1220-56). Po nieudanych rządach wyrosło tutaj kilka państw feudalnych. Dopiero dynastia Safawidów (1502-1736 r.) zjednoczyła Iran, a granice zaczęły przybierać dzisiejszy kształt. Nawiązali oni liczne stosunki dyplomatyczne z krajami Europy, w tym z Polską.

W 1772 roku Afganowie spustoszyli i ograbili państwo. Kraj w okresie 1848-96 stał się niejako półkolonią państw europejskich (głównie Wielkiej Brytanii i Rosji), za sprawą swojej zależności od kapitału zagranicznego. W 1919 roku Persja na mocy traktatu została protektoratem brytyjskim.

Iran był krajem zupełnie odmiennym niż teraz

Podczas II wojny światowej doszło do wkroczenia na teren Persji sił sowiecko-brytyjskich. Szach Mohammad Reza Pahlawi w 1935 roku oficjalnie poprosił zagraniczną dyplomację o stosowanie nazwy "Iran". Właśnie od tego roku Presja nazywana jest w ten sposób. W 1942 roku państwo otrzymał gwarancję suwerenności i integralności terytorialnej, zaś w 1943 roku Iran wypowiedział wojnę Rzeszy.

Po wojnie doszło do zbliżenia Iranu do USA i Wielkiej Brytanii za sprawą wydobycia ropy naftowej. Trzeba odnotować, że w 1953 roku doszło do zamachu stanu, w rezultacie odsunięto od władzy irańskiego demokratycznego premiera Mohammada Mosaddeghe. Władzę absolutną przejął wspierany przez USA monarcha Mohammad Reza Pahlawi.

Co ciekawe, w 2013 roku CIA oficjalnie przyznała się, że była zaangażowana w planowanie i wykonanie tego zamachu. W kolejnych dekadach Iran był promowany przez USA jako demokratyczne państwo. Teheran nadał wówczas prawa wyborcze kobietom.

Ajatollahowie zniszczyli Iran

Wraz z coraz swobodniejszym życiem społecznym przeprowadzano coraz brutalniejsze prześladowania opozycji. Coraz częściej rząd był krytykowany za korupcję i tępienie opozycji (w tym tortury). W efekcie wybuchły gwałtowne protesty, które przerodziły się w irańską rewolucję islamską. Szach został obalony w 1979 roku.

Nowe władze Iranu z przyczyn ideologicznych zerwały stosunki dyplomatyczne z Izraelem i RPA, doszło także do nacjonalizacji mienia należącego do byłej rodziny cesarskiej. W tym samym roku Iran stał się państwem opartym na zasadach islamu i prawie religijnym - szariacie. W 1980 roku Irak zaatakował dawną Presję, wojna ciągnęła się przez aż osiem lat.

Po zamachu terrorystycznym na World Trade Center prezydent Iranu udzielił poparcie USA w wojnie z afgańskimi Talibami. Jednakże mimo to ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush umieścił Teheran na "osi zła". W ostatnich latach kością niezgody jest atomowy program Iranu, który na Zachodzie jest postrzegany jako chęć stworzenia broni atomowej.

Iran chce zniszczyć Izrael i jego sojuszników

Iran zapowiedział, że wymaże Izrael z mapy świata do roku 2040. Obecnie armia zbroi się na potęgę. Eksperci uważają, że już teraz Iran może mieć do dyspozycji aż trzy małe bomby atomowe. Nie można tutaj nie wspomnieć o produkcji i udostępnieniu rakiet i dronów kamikadze Rosji, która za ich pomocą zabiłą tysiące cywili podczas ataków na ukraińskie miasta.

Galopująca inflacja, brak podstawowych towarów na półkach to codzienność obywateli kraju za rządów ajatollaha Chamenei. Ludzi, którzy w zasadzie chcą spokojnie żyć, a nie angażować się w niepotrzebne konflikty. O skali zjawiska może świadczyć przeprowadzona przez "The Economist" analiza wskazująca, że w ciągu ostatniej dekady irańska waluta straciła 94 proc. swojej wartości w stosunku do dolara. To spowodowało wpędzenie obywateli w ubóstwo i głód, ponieważ nie są w stanie zapłacić za importowane towary. Po atakach na Izrael cena irańskiego rialu jeszcze bardziej spadła osiągając rekordowo niską wartość.

Oczywiście, z pewnością część obywateli popiera rządzących i ich politykę krajową oraz zagraniczną. Niestety, wszyscy ci, którzy chcieliby się sprzeciwić, są skutecznie zastraszani. Po ostatnim ataku na Izrael, obywatele i osoby publiczne miały zakaz wyrażania swoich opinii na temat potencjalnych konsekwencji ataku. Wówczas Irański Korpus Strażników Rewolucji ostrzegł, że rozprawi się ze "zwolennikami Izraela w cyberprzestrzeni", co jest kolejnym pretekstem do walki z kimkolwiek, kto choćby będzie próbował dowiedzieć się więcej o Izraelu i wyrazi swoją opinię.

Prześladowania i egzekucje obywateli Iranu

Rząd Iranu od lat narusza prawa człowieka. W 2022 roku miały miejsce największe od dziesięcioleci protesty wywołane śmiercią Mahsy Amini (została aresztowana za rzekome niewłaściwe zakrywanie włosów i noszenie dżinsów), a nieco starsi pamiętają jeszcze ośmioletnią wojnę z Irakiem w latach 1980-1988, w której zginęło 200 tys. Irańczyków. Cześć z nich boi się powtórki historii. Ludzie obawiają się też, że potencjalny konflikt będzie tylko doskonałym pretekstem to tego, żeby jeszcze bardziej kontrolować ludzi.

Śmierć prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego niewiele zmieni w Iranie. Znany był on na świecie jako "rzeźnik z Teheranu". Jak podaje EuroNews, był on bezpośrednio odpowiedzialny za egzekucje więźniów politycznych i zwykłych obywateli, którzy nie zgadzali się z jego polityką wewnętrzną kraju. Władze kraju już zapowiedziały, że jeśli odkryją ślad udziału Izraela w katastrofie śmigłowca, w której zginął prezydent, odpowiedzą z przerażającą siłą.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas