Jak sprawdzić, czy link jest bezpieczny i można w niego kliknąć?

Podejrzane linki, które stają się furtką dla oszustów i zdobycia wrażliwych danych, to obecnie prawdziwa zmora. Z wykorzystaniem takich odnośników działają wszystkie strony internetowe, więc niestety nie da się ich całkowicie zignorować, aby nie narazić się na atak hakerski. Czy da się z poziomu przeciętnego użytkownika sieci rozpoznać fałszywy i bezpieczny link? Owszem - przestępcy pozostawiają ślady, które przy odpowiedniej wiedzy i ostrożności można dostrzec.

Podejrzany link. Co robić w takiej sytuacji?
Podejrzany link. Co robić w takiej sytuacji?123RF/PICSEL

Co to za podejrzany link?

Będąc wyczulonym na punkcie niebezpiecznych linków, warto zwracać uwagę na ich konstrukcję - nawet jeśli są bardziej skomplikowane. Podrobione adresy odnoszące do instytucji czy banków wygenerowane przez oszustów mogą zawierać literówki - np. duże "E" zastępowane jest "3", małe "L" literą "I" a "o" przez cyfrę 0. Wytropienie takiego zamiennika wymaga oczywiście skupienia, na które nie zawsze można sobie pozwolić.

Fałszywe adresy mogą kryć się także w linkach skrótowych (istnieją specjalne serwisy, które dla wygody użytkowników skracają linki, jak choćby bitly.com czy tinyurl.com). Nie wszystkie skróty są niebezpieczne, jednak jeśli masz z nimi do czynienia - warto zachować wzmożoną ostrożność. Pamiętaj, że z opcji skracania linków nie korzystają instytucje rządowe czy banki.

Wirusy i inne rzeczy, które mogą być zaszyte w linku

Wiadomości przesyłane przez cyberprzestępców mają im pomóc przede wszystkim w uzyskaniu danych użytkownika i najczęściej w kradzieży pieniędzy. Temu służą m.in. tworzone przez nich fałszywe witryny czy profile w mediach społecznościowych. Nie masz pewności, że otwierasz bezpieczny link? Nie klikaj zatem w ogóle! W przeciwnym razie od ręki przekażesz przestępcy swoje dane i możesz stracić dostęp do rozmaitych kont.

Kliknięcie linka wygenerowanego przez oszusta może wiązać się zatem np. z pobraniem na telefon wirusa lub instalacją na urządzeniu aplikacji śledzącej. Jeśli się w porę nie zorientujesz, będzie ona na bieżąco przesyłać do hakera informacje o wszystkich Twoich działaniach, wpisywanych hasłach, kodach itp.

Największe niebezpieczeństwa czyhające pod niebezpiecznych linkiem to zatem:

  • złośliwe oprogramowania i wirusy,
  • aplikacje szpiegujące,
  • oprogramowania do zdalnej kontroli nad telefonem,
  • fałszywe witryny do kradzieży środków finansowych i danych osobowych.

Jak sprawdzić, czy link jest bezpieczny?

Chcesz sprawdzić, czy klikasz w bezpieczny link? Na szczęście możesz to sprawdzić bez specjalnych narzędzi czy tajemnej wiedzy. W niektórych przypadkach ślady hakera od razu rzucają się w oczy. Przede wszystkim dokładnie przyjrzyj się konstrukcji linka i jego poszczególnym elementom.

http vs. https

Na początku http, a nie https? Jeśli link zaczyna się od skrótu http bez końcówki "s", połączenie na stronie nie ma odpowiedniego szyfrowania. Co to znaczy? Podanie swoich danych w formularzu jest o wiele łatwiejszym łupem dla ewentualnego oszusta. Dzięki https możesz mieć pewność, że w witrynie został zainstalowany certyfikat SSL. To znak, że wpisywanych przez Ciebie danych nie będzie można w żadnym momencie przechwycić. O certyfikacie będzie świadczyć także kłódka widoczna w polu przeglądarki przy adresie strony.

Oczywiście brak certyfikatu na stronie nie oznacza automatycznie, że została ona stworzona przez hakera. Poruszanie się po niej wymaga jednak większej ostrożności.

Długość linku

Żadne większe organizacje, przedsiębiorstwa czy instytucje rządowe nie korzystają ze skracania linków. Dlatego wiadomość ze skróconym adresem powinna zwracać Twoją uwagę i wzmagać czujność. W końcu nie wiesz, co się kryje pod takim linkiem. Jeśli w adresie nie dostrzeżesz poprawnej i pełnej nazwy domeny, najlepiej nie wchodź na tę witrynę w ogóle.

Zakończenie linku

Przy tropieniu cyberprzestępczości liczy się także rozszerzenie domeny. Zwracaj uwagę na to, czy znajduje się tam skrót ".pl", ".com" lub ".eu". Jeżeli nie jesteś w stanie wydzielić z linku poszczególnych części, najlepiej od razu zrezygnować z dalszej interakcji.

Poza zwiększeniem swoje czujności warto zadbać o oprogramowanie antywirusowe lub wykrywające ewentualne  fałszywe odnośniki. Istnieją także liczne dodatki do przeglądarek internetowych, które wzmacniają ochronę prywatności użytkownika. Warto przejrzeć pod tym kątem swoje ustawienia.

Artysta z Kambodży zbudował King Konga ze starych oponAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas