Księżycowy Starship HLS dla misji Artemis 3. To nie będzie zwykły lądownik
Starship HLS został wybrany przez NASA w roli księżycowego lądownika dla misji Artemis 3. Jak ma wyglądać ten statek? Wszystkie szczegóły nie są znane, ale pojawiły się nowe informacje. Jedno jest pewne i księżycowy Starship z pewnością nie będzie małym lądownikiem, który pamiętamy z czasów programu Apollo.
NASA planuje wrócić z ludźmi na Księżyc. Nastąpi to w ramach misji Artemis 3, która obecnie planowana jest na drugą połowę 2026 r. Astronautów ma dostarczyć na powierzchnię Srebrnego Globu specjalna wersja statku Starship, który agencja wybrała w roli lądownika HLS (Human Landing System).
Księżycowy Starship HLS to wielki lądownik
Statek, który jest drugim stopniem rakiety Starship, ma około 50 metrów wysokości i jest to naprawdę duża konstrukcja. Dla porównania moduł używany podczas programu Apollo miał wysokość mniejszą od 10 metrów. Co znajdzie się w środku tak dużego lądownika?
SpaceX ujawniło pewne szczegóły i wybrane osoby mogły zobaczyć makiety lądownika. Wczesny projekt Starshipa HLS zakłada co najmniej dwa piętra oraz przestrzeń do podtrzymania życia dla aż 20 astronautów w konstrukcji wysokiej na ponad 12 metrów.
Tom Blackmore, który miał okazję zobaczyć wstępny projekt, stwierdził, że na pierwszym piętrze lądownika jest zakrzywiona podłoga i znajduje się ono nad zbiornikami statku Starship. W tym miejscu umieszczono urządzenia do podtrzymywania życia. Natomiast drugie piętro jest modułem "mieszkalnym" i prowadzi tam 15 schodków. Po jednej ze stron umieszczono piętrowe łóżka oraz cztery siedzenia z ekranami dotykowymi, które stworzono dla pilotów oraz dowódców misji.
NASA zainwestowała w statek Starship blisko 3 mld dolarów
NASA wybrała statek Starship w roli lądownika HLS na Księżyc w 2021 r. Agencja przeznaczyła na rozwój tego projektu 2,9 mld dolarów. SpaceX nadal go nie ukończyło. Za nami pięć lotów orbitalnych, z których każdy przybliża rakietę do realizowania misji.
Z informacji ujawnionych przez NASA wynika, że SpaceX w marcu 2025 r. ma przeprowadzić próbę tankowania statku na orbicie. To ważny element, który pozwoli na realizowanie misji poza orbitę okołoziemską. W przyszłym roku firma będzie chciała także odzyskać drugi stopień rakiety. Na razie udało się to z boosterem Super Heavy. Czy projekt będzie gotowy na czas i w 2026 r. rzeczywiście zabierze astronautów na powierzchnię Księżyca? O tym przekonamy się z czasem. Terminy gonią, a przed firmą Elona Muska jest jeszcze sporo zadań.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!