Premier Izraela zjadł rybny filet z drukarki 3D. Był zachwycony

To nie jest prawdziwy filet z ryby, ale sztucznie wyhodowane mięso przez izraelską firmę Steakholder Foods. Potrawa została wydrukowana na drukarce 3D. Ryby z drukarki spróbował premier Izraela Benjamin Netanjahu. - To rewolucja - stwierdził izraelski szef rządu.

Wygląda jak prawdziwy filet z ryby i podobno nawet tak smakuje. Produkty izraelskiej firmy Steakholder Foods są jednak wyjątkowe pod każdym względem. Zacznijmy od tego, że nie jest to zwykłe mięso z ryby, ale efekt hodowli komórkowej z rybiego mięsa.

Izraelska firma Steakholder Foods najpierw otrzymała specjalnie przygotowane mięso ryby z Singapuru, które zaczęła sztucznie hodować. Kiedy proces hodowli się zakończył, wtedy tak powstałe mięso zostało umieszczone w pojemniku drukarki 3D. Wystarczyło odpowiednio zaprogramować drukarkę, aby po chwili otrzymać apetycznie wyglądający filet. Cały proces został nazwany "bio-drukowaniem".

Reklama

Izraelczycy chwalą się, że ich potrawy praktycznie natychmiast po wydrukowaniu i wyjęciu ich z drukarki nadają się do spożycia. Wszystko dzięki nowej i na razie trzymanej w tajemnicy technologii, która podobno została opatentowana. 

Do tej pory mięso z drukarek 3D wymagało czasu, aby dojrzeć i dopiero wtedy nadawało się do spożycia. Metoda bio-drukowania żywności opracowana przez Steakholder Foods może oznaczać, że potrawy w restauracjach będą mogły być "drukowane" wprost na oczach klientów. Trzeba przyznać, że powstałe w ten sposób potrawy wyglądają bardzo realistycznie.

Filety z ryby zostały wyprodukowane we współpracy z firmą Umami Meats z Singapuru, która miała już doświadczenie w produkcji żywności z drukarek 3D.

Do siedziby firmy Steakholder Foods na degustację "filetu z drukarki 3D" został zaproszony premier Izraela Benjamin Netanjahu. Spróbował filetu z granika, ryby znanej z tego, że jest wyjątkowo smaczna.  Szef izraelskiego rządu był zachwycony.

Izraelska firma zapowiada, że już wkrótce zamierza uruchomić masową produkcję sztucznie hodowanego mięsa z ryb. Po graniku kolejną "rybą z drukarki 3D" ma być węgorz. Wcześniej z sukcesem wyhodowali mięso wołowe, z którego można robić smakowite steki. 

Izraelczycy zapewniają, że trudno odróżnić je od tych zrobionych ze zwykłego mięsa. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Binjamin Netanjahu | Izrael | mięso | hodowla | nowa technologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy