Starship doprowadził do skażenia wód? SpaceX zaprzecza
Starship, który testowany jest w Teksasie, znajduje się na celowniku obrońców środowiska. SpaceX oskarżono o skażenie pobliskich wód rtęcią. Firma Elona Muska zabrała głos w tej sprawie i twierdzi, że jest to nieprawdą. Placówka Starbase, skąd Starship jest wystrzeliwany, spotyka się z krytyką nie pierwszy raz.
SpaceX pracuje nad największą rakietą świata o nazwie Starship. Program pilotażowy konstrukcji odbywa się w placówce Starbase, która zlokalizowana jest w teksańskim Boca Chica. Firma już od dawna spotyka się z krytyką ze strony okolicznych mieszkańców czy członków grup ekologicznych. W ostatnim czasie pojawiło się nowe oskarżenie.
CNBC opublikowało 12 sierpnia raport, w którym opisuje historię. W publikacji czytamy, że Starship miał doprowadzić w Teksasie do skażenia rtęcią pobliskich wód. Odpowiedzialny za to miał być system zraszaczy, który wykorzystywany jest w trakcie startów ogromnej rakiety do chłodzenia platformy.
Tymczasem w sierpniu 2023 r. do Teksańskiej Komisji Jakości Środowiska zgłoszono problem, w którym opisano szczegółowo 14 zrzutów wody z systemów należących do SpaceX. Pierwszy start Starshipa rzeczywiście odbył się bez odpowiednich systemów i jak dobrze pamiętamy, doprowadziło to do zniszczenia stanowiska startowego.
SpaceX przetestowało system zalewowy w lipcu 2023 r., choć nie miało stosownego zezwolenia. Marcowy start z tego roku również miał odbyć się z pominięciem pewnych procedur i zrozumienia.
Firma Elona Muska odniosła się już do tych zarzutów, a sam jej założyciel skwitował raport serwisu źródłowego słowami: "CNBC jest do bani".
Pełne oświadczenie SpaceX na zarzuty stawiane w raporcie CNBC widoczne jest niżej.