Starzejesz się? Oto serwis społecznościowy stworzony dla Ciebie
W sieci pojawił się zupełnie nowy serwis społecznościowy, który ma odpowiadać na potrzeby dość specyficznej grupy użytkowników. Dokładnie takich jak Ty i ja.
Mamy Facebooka, Instagrama, Twittera - serwisów społecznościowych jest sporo. Nie da się jednak ukryć, że mainstreamowe portale obrały dość dziwny kierunek. Po włączeniu którejkolwiek platformy jesteśmy bombardowani filmikami, nowymi treściami, a nasz mózg w ciągu 1 minuty przyswaja więcej informacji, niż lata temu, gdy zajęłoby mu to z dobry tydzień.
Jeżeli tak jak ja urodziliście się w drugiej połowie lat 90. i należycie do tzw. pokolenia Z, to mam dla nas dobre informacje. Właśnie pojawił się nowy serwis społecznościowy, który ma odpowiadać potrzebom takich osób, jak my właśnie. O co w nim chodzi?
noplace, bo taką nazwę nosi nowa platforma społecznościowa, to alternatywa dla znanych nam dobrze serwisów pokroju Facebooka czy Instagrama. Pierwszy rzut oka pokazuje nam dość kolorowy interfejs i opcje znane z innych platform. Tworzymy profil, opisujemy siebie, swoje zainteresowania czy dodajemy własne zdjęcia. W takim razie, na czym polega różnica? Chodzi o interakcję.
Otóż noplace ma być miejscem, w którym faktycznie obserwujemy swoich znajomych, a do tego ludzi i tematy, które nas interesują. Platforma ma pozwolić nam na więcej interakcji, z których ludźmi rzeczywiście znamy, do tego w naszym feedzie ma wyświetlać się to, co należy do naszego zbioru zainteresowań. Bez losowych grupek (Facebook), rolek, które nie mają z nami nic wspólnego (Instagram) czy odmętów internetowego szamba (Twitter). Ma być lepiej i konkretniej.
Idealnie dla pokolenia Z, czyli ludzi, którzy urodzili się i dorastali w pełni cyfrowym społeczeństwie. Oczywiście nie ma w tym wypadku ograniczeń wiekowych, bo jeżeli jesteście starsi, to i tak będziecie mogli założyć tam konto. No dobra, na razie jeszcze nie możecie.
A to dlatego, że póki co serwis dostępny jest wyłącznie w USA i na urządzeniach od Apple, czyli iPhone'ach i iPadach. Niewykluczone, że ewentualny sukces platformy skłoni twórców do poszerzenia swojego zasięgu. Czeka przecież cały świat, czekają przeglądarki i urządzenia z systemem Android.
I przyznam, że może to być naprawdę ciekawa alternatywa dla najbardziej popularnych serwisów. Te zaczęły już chyba zjadać własny ogon...