Prezydent USA w elektrycznym potworze. To będzie nowa Bestia?

Joe Biden zapowiedział całkowite wyeliminowanie napędzanej silnikami spalinowymi floty rządowych pojazdów. Ten moment może nadejść w 2050 roku, ale znacznie szybciej już sam może podróżować w pełni elektrycznym potworem od GM.

Joe Biden zapowiedział całkowite wyeliminowanie napędzanej silnikami spalinowymi floty rządowych pojazdów. Ten moment może nadejść w 2050 roku, ale znacznie szybciej już sam może podróżować w pełni elektrycznym potworem od GM.
Joe Biden przejechał się elektrycznym Hummerem /General Motors /materiały prasowe

Administracja aktualnie urzędującego prezydenta USA, wyznaczyła sobie bardzo ambitny cel, który zakłada, by do końca dekady 50% wszystkich nowych samochodów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych posiadało napęd elektryczny. Cały proces ma odbywać się przy wsparciu Forda, General Motors, Stellantis i związku United Auto Workers.

Obecnie pojazdy elektryczne stanowią tylko ok. 2% wszystkich sprzedawanych nowych samochodów w USA, to sprawia, że plany administracji będą niemal kosmiczne. Czy uda się zrealizować ekologiczną rewolucję w tak krótkim czasie?! Pożyjemy, zobaczymy.

Reklama

Tymczasem, nieco później spalinowe pojazdy mają zniknąć z rządowej floty. Ten cel będzie o wiele trudniejszy do realizacji, bo mówimy tutaj o setkach tysięcy pojazdów, jak nie milionach, które w pewnej części są specjalnie zmodyfikowane z myślą o korzystających z nich urzędnikach czy politykach. Lżejsze pojazdy przestaną być zamawiane już po 2027 roku, a cięższe po 2035 roku.

Joe Biden polubił elektrycznego Hummera EV od General Motors

Historyczne zmiany nie ominął też floty samego prezydenta Stanów Zjednoczonych, czyli słynnych Bestii oraz oficerów Secret Service. Wszystkie pojazdy są mocno zmodyfikowane pod każdym względem, by zapewnić najwyższy możliwy poziom bezpieczeństwa Joe Bidenowi i jego świcie. Pomimo tego faktu, zastąpienie ich elektrycznymi może być kwestią zaledwie kilku lat.

Biden podczas wizyty w siedzibie koncernu General Motors miał możliwość przejechać się pierwszym w pełni elektrycznym Hummerem EV. Krótka przejażdżka bardzo mu się spodobała. Jest wielce prawdopodobne, że to GM zbuduje dla niego nowe Bestie, tym razem wyposażone w potężne silniki elektryczne. To może być pojazd iście futurystyczny. Na razie kwestie techniczne trzymane są w ścisłej tajemnicy, co jest zrozumiałe, w końcu bezpieczeństwo prezydenta to podstawa.

Co wiemy o elektrycznym Hummerze EV?

General Motors zapewnia, że elektryczny Hummer został wyposażony w technologię szybkiego ładowania 200-350 kW. W zaledwie 10 minut można zapewnić energię akumulatorom do przejechania 160 kilometrów. Całkowity zasięg ma wynosić do 560 kilometrów. Nie jest tak dużo jak wcześniej wielu przewidywało, czyli 1000 kilometrów, ale musimy pamiętać, że jest to pojazd do zadań specjalnych, a więc ciężki i masywny.

Amerykański koncern chwali się, że Hummer EV będzie posiadał bardzo ciekawy tryb CrabWalk, a także Watts to Freedom, czyli potężne przyspieszenie, oraz adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne pozwalające na regulowanie prześwitu w zakresie od 20 do 43 cm. Nie można zapomnieć o system UltraVision, który zapewnia 360-stopniowy obraz otoczenia pojazdu, który bazuje na aż 18 kamerach.

Tymczasem w środku pojawiły się dwa duże ekrany. Pierwszy, o przekątnej 12,3 cala, zastępuje zegary, drugi, o przekątnej 13,4, służy do obsługi multimediów. GM informuje, że Hummer EV będzie pierwszym na świecie pojazdem, w którym zostanie wykorzystany silnik graficzny znany nam dobrze z gier komputerowych.

Cena niestety nie należy do najmniejszych. Hummer EV będzie kosztował 112 tysięcy dolarów. Pod względem osiągów, zasięgu i ceny raczej nie będzie dobrym konkurentem Cybertrucka od Tesli. Elon Musk zapowiada, że będzie on znacznie tańszy, bo najpotężniejszą wersja z trzema silnikami ma kosztować 70 tysięcy dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: General Motors | technologia | motoryzacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy