Ogromny satelita ESA spadnie na Ziemię. Nie wiadomo, gdzie dokładnie

Satelita ERS-2, który został wystrzelony przez Europejską Agencję Kosmiczną, już od lat nie działa i wkrótce spadnie na Ziemię. Statek ma wpaść w atmosferę naszej planety w okolicy 21 lutego, ale nie wiadomo, gdzie dokładnie spadnie. Ponadto ESA twierdzi, że satelita prawdopodobnie nie spłonie w całości i pewne fragmenty uderzą w powierzchnię.

Satelita ERS-2 należący do ESA spadnie na Ziemię.
Satelita ERS-2 należący do ESA spadnie na Ziemię.ESAmateriały prasowe

Satelity kosmiczne znajdujące się na orbicie okołoziemskiej z czasem przestają być zdatne do użytku i część z nich wpada później w atmosferę Ziemi. Nie inaczej będzie w przypadku statku obserwacyjnego o nazwie ERS-2, który został wystrzelony w kosmos przez agencję ESA w połowie lat 90.

Satelita ERS-2 należący do ESA spadnie na Ziemię

ERS-2 to satelita obserwacyjny, który waży ponad dwie tony i nie jest użytkowany już od kilkunastu lat. Europejska Agencja Kosmiczna przekazała, że statek wkrótce wpadnie w atmosferę Ziemi i nastąpi to po cyklicznym obniżaniu jego orbity. Ma to nastąpić w okolicy 21 lutego 2024 r. Tutaj jednak szacuje się +/- 15 godzin, a więc precyzyjnego terminu nie ma.

Jakby tego było mało, to spadek satelity ERS-2 będzie niekontrolowany. To oznacza, że Europejska Agencja Kosmiczna nie może sterować statkiem i na przykład wskazać mu miejsca wejścia w atmosferę. Brak kontroli oznacza, że satelita spadnie w bliżej nieokreślonym miejscu i nie wiadomo, gdzie to może nastąpić.

Na powierzchnię mogą spaść większe fragmenty

Statek w momencie wystrzelenia w kosmos ważył około 2500 kg. ESA twierdzi, że w trakcie wejścia w atmosferę może nie ulec całkowitemu spaleniu i pewne jego fragmenty spadną na powierzchnię. Europejska Agencja Kosmiczna szacuje, że wybrane z nich mogą ważyć nawet około 52 kg. Największe prawdopodobieństwo dotyczy upadku do wody, bo oceany pokrywają większość powierzchni naszej planety.

Satelita został wystrzelony w kosmos z francuskiej Gujany w 1995 r. na pokładzie rakiety Ariane 4 i był jednym z dwóch takich statków. Drugim był ERS-1, który przestał działać w 2000 r., po 9 latach misji.

ERS-2 lata temu był najbardziej zaawansowanym setelitą do obserwacji Ziemi, który zbudowano w Europie. Statek dostarczył mnóstwo danych o lądach, oceanach oraz czapach lodowych. Misja została zakończona przez agencję ESA w 2011 r. Następnie przeprowadzono manewry, których celem było obniżenie orbity oraz opróżnienie zbiorników. W tym tygodniu statek zostanie zniszczony.

Problem kosmicznych śmieci coraz poważniejszy

Stare satelity i części rakiet są coraz poważniejszym problem. Kosmicznych śmieci przybywa i część z nich wpada w atmosferę Ziemi, gdzie ulega spaleniu. Jednak czasem są to większe konstrukcje, których elementy upadają na powierzchnię. Tak było na przykład z chińską rakietą Długi Marsz 5B o wadze 23 ton, która po misji spadła na Ziemię i w tym przypadku również nie było wiadomo, gdzie uderzą szczątki.

Dlatego pojawia się coraz więcej pomysłów związanych z rozwiązaniem problemu kosmicznych śmieci. Wybrane z nich zakładają użycie specjalnych żagli, które będą spowalniały opadające w atmosferę statki i w ten sposób będą one mogły ulec większemu spaleniu.

Nastolatek z Polski nagrodzony przez NASA za zdjęcie Wilczego KsiężycaPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas