Teoria martwego internetu. Od 2016 roku logujesz się na cmentarz

Niektórzy uważają, że internet skończył się w 2016 roku i od tego momentu nie znajdziemy w nim ani śladu działalności człowieka. Wyobraź sobie rzeczywistość, w której nie jesteś już w stanie odróżnić bota od człowieka. Brzmi znajomo? Według definicji wykutej przez użytkowników jednego z forum internet jest pusty i pozbawiony już od 2016 roku. Logujesz się na cmentarz.

Internet rzeczywiście jest martwy?
Internet rzeczywiście jest martwy? 123RF/PICSEL

Internet to pozbawiona sensu i treści jałowa kraina

Wszystko zaczęło się kilka lat temu w ciemnych zakątkach internetu. Na jednym z anglojęzycznych forów zaczęła kiełkować pewna kontrowersyjna teoria. Jej zwolennicy głoszą, że internet to puste miejsce, gdzie próżno szukać jakiejkolwiek działalności człowieka. Cała sieć została opanowana przez sztuczną inteligencję, która imituje aktywność człowieka. Komentuje masowo posty oraz udziela się we wszelkiego rodzaju dyskusjach. Wspomnę, że miało to miejsce już dobrych kilka lat temu.

Użytkownik forum.agoraroad.com postanowił podsumować tę teorię w prostych i zwięzłych słowach. Brzmi to mniej więcej tak:

„Internet wydaje się pusty i pozbawiony ludzi. Jest także pozbawiony treści. W porównaniu z Internetem, powiedzmy, z 2007 r. (i później), dzisiejszy Internet jest całkowicie sterylny. Nie ma już dokąd pójść ani nic do zrobienia, zobaczenia, przeczytania ani doświadczenia. Tak, Internet może wydawać się gigantyczny, ale jest jak balon na ogrzane powietrze, który nie ma niczego w środku” – czytamy w jednym z wpływowych postów na ten temat.

Dalej możemy przeczytać, że treści w internecie są manipulowane, a nieznane bliżej podmioty odpowiedzialne są za wykorzystywanie systemu botów i pracowników do tworzenia określonych treści oraz generowanie na nie odpowiedzi. Wysiłki te podejmowane są w celu manipulowania kulturą i dyskursem w internecie, co z kolei ma wpłynąć na postrzeganie opinii publicznej.  Biorąc pod uwagę, że zalążki tej teorii sięgają 2016 roku, może się to wydawać niewiarygodne. Jednak w dobie ChataGPT i wszechobecnej sztucznej inteligencji już nie brzmi tak głupio.

Tutaj przykład komentarza wygenerowanego przez bota pod postem popularnej stacji BBC:

Sztuczna inteligencja włada internetem

Według raportu Imperva na 2021 rok 40 proc. ruchu generowanego w internecie było rzeczywiście przez boty...

Od 2013 roku boty ciągle ewoluują, a pojawienie się generatywnej sztucznej inteligencji tylko przyśpiesza ten proces. Ich aktywność najbardziej jest widoczna w mediach społecznościowych. Eksperci uważają, że treści generowane przez boty będą coraz szybciej „psuły” internet. Marissa Mayer, dyrektor generalny Yahoo i wcześniejszy pracownik Google, w wywiadzie dla Freakonomics w 2022 roku przyznała, że „jakość Internetu ucierpiała.”  

Kiedy zaczynałam pracę w Google, istniało około 30 milionów stron internetowych, więc przeszukanie ich wszystkich i zindeksowanie było stosunkowo proste. Wydaje się, że to dużo. Jednak teraz Google widzi ponad bilion adresów URL.
Mówi Meyer.

Dlaczego internet się psuje?

Mimo że niektóre usługi rzeczywiście uległy pogorszeniu, to raczej ciężko uznać, że internet umarł. Większość treści dostępnych w sieci to w dalszym ciągu wynik aktywności człowieka. Chociaż ruch w sieci pomału zbliża się do pewnej równości między aktywnością ludzką a aktywnością generowaną przez sztuczną inteligencję.

Teoria o martwym internecie, podobnie jak inne teorie spiskowe, wykorzystała ziarno prawdy do tego, aby wykreować alternatywną rzeczywistość. Z drugiej strony, coś, co można wziąć za szaloną historię wymyśloną dla zabawy, zwraca uwagę na realny problem, który z biegiem czasu będzie się jedynie pogłębiał. Co prawda internet jeszcze nie umarł, ale jest na drodze do tego, aby stać się wspomnianym cmentarzyskiem.

Elon Musk chcąc przeciwdziałać zalewaniu platformy X przez boty, postanowił wprowadzić symboliczne opłaty za zamieszczanie postów i komentowanie. Internauci wyrazili swoje oburzenia tym, że teraz muszą płacić, jednak z perspektywy czasu, niewielka miesięczna opłata nie wydaje się takim złym pomysłem, gdy jednocześnie będzie to redukowało wpływ botów na naszą aktywność.

Żadna z platform „wymiany myśli” nie jest wolna od botów, czy chodzi o Facebook, czy o YouTube, czy nawet o Wykop, wszędzie widać wpływ aktywności innej niż ludzka.  

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Życie Armii rzymskiej. Ciekawa wystawa w Muzeum BrytyjskimAssociated Press© 2024 Associated Press
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas