Starliner nie poleci. Misja wstrzymana minuty przed startem
Zaplanowana na 1 czerwca załogowa misja kapsuły Boeing Starliner została porzucona. Na cztery minuty przed startem doszło do nagłego wstrzymania odliczania, wywołanego przez usterkę. Inżynierzy misji zbierają dane, przed następnym możliwym terminem startu, będącego jednym z najważniejszych wydarzeń dla amerykańskiego przemysłu kosmicznego, ale także sytuacji Boeinga.
Spis treści:
Pierwszy załogowy lot kapsuły Starliner odwołany
Start załogowej misji Boeing Starliner według planów miał się odbyć dokładnie o godz. 12.25 czasu wschodniego, czyli 18.25 czasu polskiego. Za jego organizację odpowiada NASA, Boeing i United Launch Alliance. Kapsuła Boeing Starliner miała zostać wyniesiona przez rakietę Atlas V z Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie. Na pokładzie Starlinera znajdowali się astronauci NASA Butch Willmore i Sunita Williams. Celem była Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS).
Tuż przed startem nagle doszło do awaryjnego zatrzymania ostatecznego odliczania na wartości 3 minut 50 sekund. Komputer pokładowa wykrył anomalię. Kontrola lotów próbowała sprawdzić co wywołało nagłe wstrzymanie poprzez procedurę zabezpieczenia systemów. Jeszcze wtedy nie udało się znaleźć dokładnej przyczyny, a ze względu na zamknięcie okna lotu na dziś, ostatecznie start 1 czerwca pierwszej załogowej misji Boeing Starliner odwołano.
Inne terminy startu misji Boeing Starliner
Cała misja jest transmitowana na żywo na oficjalnych kanałach społecznościowych NASA oraz Boeing Space. Na ten moment astronauci opuszczają kapsułę i kierują się do swoich kwater. Inżynierzy zaś starają się przygotować cały system kapsuły i rakiety na ponowy start. Następny możliwy termin startu może odbyć się się jutro 2 czerwca o godz. 12.03 czasu wschodniego (18.03 czasu polskiego). Obok tego terminu NASA ma także okno startu 5 oraz 6 czerwca.
Wiadomo co spowodowało zatrzymanie startu misji Starliner
Przesunięcie misji kapsuły Boeing Starliner jest niezwykle trudną informacją nie tylko dla NASA ale i samego Boeinga. Sam start pierwszej załogowej misji Boeing Starliner nie był pierwotnie planowany na 1 czerwca. Oficjalną datą był 6 maja, jednak tego dnia na dwie godziny przed startem wykryta została usterka jednego z zaworów ciśnieniowych na drugim stopniu rakiety Atlas V. Wymagała specjalistycznej naprawy, więc misję zarzucono.
W trakcie napraw wykryto także niewielki wyciek helu w module serwisowym statku Starliner. Po głębszej analizie NASA jednak nie stwierdziła, aby ten wyciek zagrażał misji. Zamiast więc przedłużać start wymianą części, zdecydowano, że statek poleci w swojej pierwszej załogowej misji z niewielką usterką.
Z taką usterką poleci w zaplanowanych terminach, jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Po decyzji porzucenia lotu 1 czerwca okazało się, że usterką było nie załadowanie się do odpowiedniej konfiguracji komputerowego sekwencera startu naziemnego. Aby Starliner wystartował 2 czerwca inżynierzy muszą to szybko naprawić przyczynę.
Wiele opóźnień załogowego lotu Boeing Starliner
Sama droga do misji załogowej CST-100 Starliner, jak dokładnie nazywa się kapsuła, była wypełniona wieloma wyzwaniami. Już pierwszy lot testowy z 2019 roku nie był obiecujący. Kapsuła wtedy faktycznie wystartowała, ale nie doleciała na ISS, przez co musiała nieplanowanie powrócić na Ziemię.
Przez lata udoskonalano konstrukcję, co pozwoliło na przeprowadzenie pierwszego udanego lotu orbitalnego i dokowania na ISS statku Boeing Starliner w maju 2022. Od tamtego momentu przygotowywano pierwszy lot załogowy.
Niemniej jeszcze po wspomnianym przesunięciu lotu 6 maja 2024 roku wykryto kolejne problemy. Obok zaworu helu inżynierzy zauważyli również "lukę konstrukcyjną" w układzie napędowym. Wymagało to opracowanie scenariusza, w którym niektóre silniki mogą ulec awarii, gdy pojazd opuści orbitę Ziemi, bez zapasowej metody bezpiecznego powrotu do domu. Według zapewnień stworzono na taki wypadek plan awaryjny.
Czym dokładnie jest Boeing Starliner?
Boeing Starliner to kapsuła wielokrotnego użytku, mająca zabierać astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną oraz inne stacje kosmiczne w najbliższej przyszłości. To jeden z najważniejszych projektów Boeinga w przemyśle kosmicznym. Rywalizuje z podobną kapsułą Dragon firmy SpaceX. Kapsuła waży 13 ton i może pomieścić do siedmiu załogantów.
Sama misja nazywana jest Boeing Crew Flight Test. To właśnie jeden z najważniejszych testów kapsuły Starliner, gdyż po raz pierwszy na jej pokładzie będą ludzie. Astronomowie przetestują działanie silników odrzutowych, funkcjonowanie skafandrów oraz ręczne pilotowanie na wypadek, gdyby załoga musiała zastąpić autopilot.
Pełny sukces pierwszego załogowego lotu kapsuły Starliner jest niezwykle potrzebny dla Boeinga. W obliczu pogarszającej się opinii firmy w przemyśle lotniczym sukces wysłania swojego projektu na ISS z załogą może przynieść korzyści w przemyśle kosmicznym. Szczególnie że USA wiążą ze Starliner duże nadzieje, jako nowoczesną załogową kapsułę kosmiczną produkowaną w USA. Dzięki niej amerykańscy astronauci nie musieliby polegać na rosyjskich kapsułach do swoich misji.