To pomoże ci wygrać z wiosennym zmęczeniem

Dieta bogata w warzywa i kiełki, spacery oraz sen to najlepsze sposoby na dokuczającą nam wczesną wiosną: apatię, senność, rozdrażnienie oraz bóle głowy. Przyda się też cierpliwość, bo na dostosowanie się do nowych warunków nasz organizm potrzebuje 2-3 tygodni.

wiosna
wiosna123RF/PICSEL
Wyzwól się z wiosennej apatii!
Wyzwól się z wiosennej apatii!123RF/PICSEL

Senność, apatia, zmęczenie, rozdrażnienie, bóle głowy czy stawów towarzyszą nam zwłaszcza na przełomie zimy i wiosny. Odczucia te są skutkiem procesów przestawiania się organizmu z jesienno-zimowego biegu na rytm wiosenno-letni. Zmienia się wówczas sposób funkcjonowania układu krążenia, tętno, częstość oddychania oraz poziom hormonów, które wpływają na nastrój.

Prof. Ludmiła Borodulin-Nadzieja, kierownik Katedry i Zakładu Fizjologii Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich wyjaśnia, że proces adaptacji organizmu do nowych warunków trwa około 2-3 tygodni.

Szczególnie wrażliwi na zmieniające się na przełomie zimy i wiosny czynniki biometeorologiczne są meteopaci.

- Są badania, które wskazują, że ponad połowa, a może nawet 60 proc. społeczeństwa ma takie objawy - powiedziała specjalistka chorób wewnętrznych i alergologii dr Joanna Glueck z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 5 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Dlaczego zwłaszcza wczesną wiosną, kiedy przyroda budzi się do życia, a dni są już dłuższe i bardziej słoneczne dopada nas zmęczenie?

Zdaniem naukowców mechanizm nie jest do końca poznany - to może być zmieniona prędkość wiatru, rodzaj wiatru, zmiany ciśnienia atmosferycznego, również zbliżający się front atmosferyczny, zmiana wilgotności powietrza. U progu wiosny warunki te są bardzo zmienne, a nasze organizmy - zmęczone zimą.

- Zimą jemy mniej warzyw, jest mniej słońca, mniej wychodzimy, rzadziej uprawiamy sport. Na pewno to okres stagnacji, niekorzystny dla naszego organizmu - mówi dr Joanna Glueck.

Fizjolog Marcin Gładysz z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska na Uniwersytecie Śląskim zwraca uwagę, że człowiek ewolucyjnie pochodzi z Afryki, a jego zegar biologiczny ukształtował się w pobliżu równika, gdzie sezonowo nie zmienia się nasłonecznienie, nie ma pór roku, a długość dni jest niemal jednakowa przez okrągły rok.

- Dlatego ludzki organizm "nie rozumie" takiego zjawiska, jak pory roku, a nasze zachowanie nie zmienia się wraz z porami roku w sposób tak prosty i wyraźny, jak u zwierząt, które po okresie hibernacji masowo przystępują do godów - dodaje.

Najlepszą metodą na przejście tego okresu jest umiarkowany wysiłek fizyczny, np. pozornie banalne spacery. Właśnie one pomogą nam osiągnąć równowagę.

- Po zimie mamy niedobory witamin i składników mineralnych, za to przybywa nam zbędnych kilogramów. Dlatego zmiany w diecie powinny polegać przede wszystkim na zrezygnowaniu z tłustych, smażonych mięs, zawiesistych sosów i zup na rzecz potraw zawierających duże ilości warzyw i owoców - mówi dietetyk Magdalena Makarewicz.

W jadłospisie warto też uwzględniać kiełki, które stanowią źródło cennych witamin i składników mineralnych. Samemu w domu można hodować natkę pietruszki i szczypiorek.

- Naszą odporność poprawiają także mleczne, fermentowane napoje, zawierające żywe kultury bakterii - dodała.

Zdaniem dr Glueck należy się też wysypiać i dobrze odżywiać naturalnym jedzeniem, dostarczającym nam wapnia i magnezu. Wskazane są rośliny strączkowe, orzechy, płatki owsiane, ale też gorzka czekolada. Można się wspomóc suplementami diety w tabletkach, ale lepsza jest racjonalna dieta naturalna.

Inne doraźne sposoby poprawy samopoczucia to relaksująca kąpiel, dobra książka czy film.

- Kawa to używka, ale nieszczególnie groźna. Jeśli mamy poczucie, że ciśnienie nam spada, można się wspomóc kawą w rozsądnych ilościach - podkreśliła dr Glueck.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas