Zakaz sprzedaży energetyków. Dozwolone od lat 18. Czy są szkodliwe?
Zakaz sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18. roku życia. Napoje zawierające kofeinę albo taurynę nie będą mogły być sprzedawane niepełnoletnim od 1 stycznia 2024 roku. Zmiany w prawie przyjął właśnie Sejm. Jakie konsekwencje dla naszego zdrowia mają popularne energetyki? Jedna puszka może doprowadzić nawet do zawału serca.
Posłowie przyjęli właśnie nowelizację ustawy o zdrowiu publicznym. Wprowadza ona zakaz sprzedaży napojów energetyzujących osobom, które nie ukończyły 18. roku życia.
Za złamanie zakazu sprzedaży grozi grzywna do 2 tysięcy złotych. Do odpowiedzialności mogą być też kierownicy sklepów, kawiarni, restauracji czy pubów.
To nie koniec zmian, bo całkowity zakaz sprzedaży napojów energetycznych został wprowadzony został w szkołach, placówkach oświatowych i w automatach.
Energetyk to napój ujęty w Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług, w którego "składzie znajduje się kofeina w proporcji przewyższającej 150 mg/l lub tauryna, z wyłączeniem substancji występujących w nich naturalnie".
Nowe prawo ma wejść w życie od 1 stycznia 2024 roku.
Kilka miesięcy temu minister sportu Kamil Bortniczuk pytany o zmiany stwierdził, że "napoje energetyczne to trochę narkotyk zapakowany w cukierek". Mają o tym świadczyć wyniki badań, którymi dysponuje resort.
W raporcie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności można przeczytać, że aż 18 proc. dzieci będących w wieku od 3 do 10 lat twierdzi, że regularnie spożywa napoje energetyzujące.
Z kolei w przypadku nastolatków od 10. do 18. roku życia udział procentowy wzrasta już do 68 proc. Około 30 proc. osób dorosłych deklaruje, że pije energetyki.
W założeniu napoje energetyczne mają pobudzać nasz organizm, niwelować zmęczenie, poprawić koncentrację, przyspieszyć metabolizm, czy zwiększyć wydolność organizmu. Napoje tego typu dostarczają dodatkowej energii po intensywnym wysiłku fizycznym.
W skład energetyków wchodzi:
- kofeina,
- tauryna,
- cukry proste,
- inozytol,
- substancje aromatyzujące,
- witaminy z grupy B,
- substancje konserwujące,
- regulatory kwasowości,
- dwutlenek węgla.
Sanepid w Siemiatyczach stwierdził, że te substancje w małych ilościach nie szkodzą organizmowi. Jeśli jednak zwiększy się ich ilość, to mogą nam szkodzić.
Według Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej: "Kofeina nie jest składnikiem odżywczym, ale substancją psychoaktywną [...] Spożywanie jej w niewielkich ilościach korzystnie stymuluje aktywność centralnego układu nerwowego, natomiast w przypadku większych dawek mogą pojawiać się objawy rozdrażnienia, niepokoju, napady lęku, bezsenność lub zaburzenia koordynacji ruchowej".
Z raportu można dowiedzieć się również, że duże dawki kofeiny powodują wzrost ciśnienia tętniczego krwi, a także źle wpływają na gospodarkę wapniową, co dalej może prowadzić do wszelkiego rodzaju zaburzeń związanych w tworzeniu kości. Duże ilości kofeiny niekorzystnie wpływają również na jakość i długość snu.
W skrajnych przypadkach już jedna puszka energetyka może doprowadzić do zawału serca, zarówno u starszych, jak i młodszych osób. Według zaleceń napoje energetyzujące nie powinny być spożywane przez dzieci, kobiety w ciąży, młodzież, osoby cierpiące na schorzenia układu nerkowego, migreny, choroby serca, czy nadczynność tarczycy.
Z kolei duże dawki tauryny skutkują osłabieniem organizmu oraz utratą dobrego samopoczucia. W niektórych przypadkach mogą wywołać wymioty i odwodnienie. Ponadto jedna puszka takiego napoju zawiera aż 6-7 łyżeczek cukru. Spożycie większej liczby energetyków może spowodować wręcz spadek energii, brak siły i senność. Przy regularnym spożywaniu tego typu napojów może wykształcić się próchnica zębów, a nawet cukrzyca.