NASA pozbywa się niesamowitego samolotu. To latające laboratorium

Samolot DC-8 Douglas, który przez lata pomagał NASA w badaniach wielu tajemnic kosmosu i Ziemi. Przez leciwość konstrukcji niestety agencja musiała pożegnać się z tą niesamowitą maszyną. Z tej okazji zorganizowała pożegnalny lot.

"Latające laboratorium" NASA

NASA swojego DC-8 Douglas opisywała jako "największe latające laboratorium na świecie". Agencja wykorzystywała go od 1987 roku, nadając mu oznaczenie DC-8-72 N817NA. Służył do badań jednakowo dla NASA oraz społeczności akademickiej całego świata. Przez lata "latające laboratorium" pomógł w rozwijaniu wielu satelit, które teraz krążą dookoła Ziemi. Na DC-8 testowano m.in. prototypowe czujniki, które później trafiały na satelity.

Instrumenty na samolocie pozwalały także zbierać dane telemetryczne, śledzić pojazdy kosmiczne oraz badać powierzchnię i atmosferę Ziemi. Te ostatnie misje były szczególnie ważne w przeciwdziałaniu różnym katastrofom. DC-8 NASA pomagał m.in. w śledzeniu fali pożarów w Stanach.

Reklama

NASA starała się stale ulepszać swojego DC-8 wykorzystując starzejącą się konstrukcje. Jeszcze w 2020 samolot trafił na generalny remont, mający utrzymać gotowość. Jednak ze względu na rosnące koszty utrzymania, NASA zdecydowała się na pozyskanie nowej platformy "latającego laboratorium", którym został Boeing 777-200ER.

Pożegnalny lot "latającego laboratorium"

Za lata służby, NASA zorganizowała oficjalny pożegnalny lot swojego DC-8 Douglas. Samolot wystartował z Armstrong Flight Research Center w Palmdale w Kalifornii, po czym przeleciał nad placówką NASA Armstrong Flight Research i Ames Research Center. Podróż zakończył w mieście Pocatello, gdzie zostanie przetransportowany do miejscowego Idaho State University. Tam posłuży jako baza do szkolenia studentów kierunku obsługi technicznej statków powietrznych.

Sam DC-8 NASA zbudowano w 1969 roku i najpierw służył jako samolot pasażerski dla włoskich linii Alitalia. Gdy trafił do NASA wyposażono go w nowe silniki turboodrzutowe CFM56, pozwalające na wykonywanie misji długodystansowych. Mógł pomieścić aż 50 osób, w tym 45 naukowców i pięcioosobową załogę.

DC-8 Douglas ma długość ok. 48 metrów, gdzie w NASA kadłub był specjalnie dostosowany do przenoszenia różnych sensorów. Nawet okna miały specjalne mocowania, na których mogły zostać umieszczone specjalne sondy zbierające dane m.in. z próbek powietrza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boeing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy