100 milionów dolarów poszło z dymem. Dramat Rosjan po atakach

Siły Zbrojne Ukrainy odnotowały na swoim koncie kolejny sukces. Tym razem z pomocą dronu udało się zniszczyć rosyjską wyrzutnię systemu Buk-M3. Rosjanie w Ukrainie mają tylko kilka takich urządzeń.

100 milionów dolarów poszło z dymem. Mają tylko kilka takich systemów
100 milionów dolarów poszło z dymem. Mają tylko kilka takich systemów@TendarTwitter

Ukraińska armia może mówić o kolejnym wielkim sukcesie. Tym razem udało się wyeliminować z frontu wyrzutnię systemu rakietowego Buk-M3. To już kolejny w ostatnich tygodniach taki spektakularny atak na elementy tego systemu. Wcześniej udało się zniszczyć bardzo rzadki radar 9S36M wart 40 milionów dolarów, który uzupełnia system Buk-M3. Rosjanie w Ukrainie mają do swojej dyspozycji zaledwie kilka takich systemów.

SZU oceniają, że w trakcie trzech ostatnich ataków wyeliminowano z frontu broń wartą grubo ponad 100 milionów dolarów. Co ciekawe, jeden taki radar jest używany do obsługi nawet sześciu wyrzutni Buk-M3, co oznacza, że Rosjanie po jego zniszczeniu nie mogli prowadzić masowego i precyzyjnego ostrzału ze swoich systemów rakietowych.

W Ukrainie jest tylko kilka takich systemów

W ten sposób ucierpiała również kwestia zapewnienia bezpieczeństwa tej broni, dlatego kolejne ataki, Ukraińcy przeprowadzili już nie za pomocą potężnej wyrzutni HIMARS, tylko zwykłych dronów kamikadze. Efekt był ten sam. Atak został przeprowadzony przez żołnierzy z 412. Pułku Systemów Bezzałogowych Nemezis.

System Buk-M3 jest nowością w arsenale, ponieważ został wdrożony zaledwie w 2015 roku, co oznacza, że utrata tak cennej broni jest potężnym ciosem dla Kremla. Sam system Buk-M3 zaprojektowano i zbudowano z myślą o zwalczaniu bardzo szerokiego spektrum obiektów powietrznych, w tym samolotów, dronów czy nawet pocisków balitycznych. Atak może nastąpić za pomocą nawet 12 rakiet 9M317M, które posiadają półaktywną głowicę radiolokacyjną.

Rosjanie utracili możliwość wykrywania dronów i pocisków

Według oficjalnych informacji ujawnionych przez rosyjską armię, pociski 9M317M mają długość 5,2 m, masę ok. 600 kg (w tym głowica bojowa o masie 62 kg) i mogą poruszać się z prędkością ok. 3600 km/h. Analitycy przyznają, że ta strata dla Rosjan może okazać się znacznie poważniejsza w chwili pojawienia się w Ukrainie myśliwców F-16, które będą miały ułatwione zadanie w atakach na rosyjski ciężki sprzęt.

Ukraińcy w ostatnim miesiącu zadali bardzo potężne ciosy Rosjanom. Armia straciła kilka bardzo drogich i nowoczesnych systemów, które służyły do wykrywania samolotów, dronów i pocisków nie tylko na lądzie w obwodzie kurskim, charkowskim i donieckim, ale również na samym Krymie i zachodniej części Morza Czarnego.

Analitycy nie mają wątpliwości, że jeśli ukraińscy żołnierze posuną się naprzód o kilka kilometrów na północ i wschód rosyjskiego obwodu kurskiego, to w zasięgu ich artylerii znajdzie się praktycznie cały obwód i część do niego przylegających. Wówczas to będzie oznaczało bardzo poważne problemy dla armii Kremla, które odbiją się na prowadzeniu wojny również na samym terytorium Ukrainy.

Ich węch ratuje życie. Szkolenie psów lawinowychAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas