Ile Polska wydaje na zbrojenia? Jesteśmy liderem NATO
NATO opublikowało raport na temat wydatków na armie poszczególnych krajów członkowskich w okresie 2014-2024. Wskazuje, że Polska znów bije kilka rekordów. Ile wydajemy na zbrojenia na tle naszych sojuszników?
Raport NATO o wydatkach na zbrojenia
NATO regularnie gromadzi i publikuje informacje na temat wydatków obronnych każdego członka Sojuszu. NATO Public Diplomacy Division opublikowała właśnie ogólny raport nt. wydatków poszczególnych krajów członkowskich w latach 2014-2024. Pokazuje, jak zmieniały się wydatki na obronność państw NATO od aneksji Krymu przez Rosję.
Raportu zawiera takie informacje jak łączny nakład wydatków na obronność wszystkich krajów NATO, coroczne realne zmiany nakładów, czy informacje ile proc. PKB dane państwo przeznacza na zbrojenia. Ten ostatni aspekt jest szczególnie ważny, gdyż jedną z nieformalnych wytycznych Sojuszu jest to, że każde państwo ma przeznaczać co najmniej 2 proc. swojego PKB na obronność.
NATO sporządziło raport na bazie danych przekazanych przez ministerstwa obrony każdego kraju nt. bieżących i możliwych przyszłych wydatków. Przy tym NATO zliczyło informacje ekonomiczne i demograficzne udostępniane przez Dyrekcję Generalną ds. Gospodarczych i Finansowych Komisji Europejskiej (DG ECFIN) oraz Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Ranking wydatków na obronność NATO. Na którym miejscu Polska?
Patrząc na ranking proc. przeznaczonego z PKB na obronność, Polska dalej jest liderem całego NATO. Według raportu, mamy wydać aż 4,12% budżetu na armię, co pozostawia w tyle naszych sojuszników.
Polska zaliczyła także jeden z największych wzrostów nakładów PKB na obronność w skali ostatnich 10 lat. Nasze wydatki zwiększyły się około trzykrotnie. Jesteśmy w podobnej sytuacji co państwa bałtyckie, które w podobnym stopniu zwiększyły swoje nakłady na obronność. I nic dziwnego, gdyż to właśnie nasze państwa od 2014 roku słusznie zauważyły problem zwiększających się imperialistycznych zakusów Rosji. Cały raport dostępny jest na oficjalnej stronie NATO.
Polska wydaje najwięcej na uzbrojenie z całego NATO
W raporcie warto zwrócić także uwagę na tabelę pokazującą podział procentowy na główne kategorie wydatków tj. personel, infrastruktura, główne uzbrojenie i działalność naukowa oraz utrzymanie/inne wydatki. Polska jest bowiem liderem w kategorii głównego uzbrojenia, która dotyczy zakupu i rozwoju nowej broni. Przeznaczamy na to aż 51,1 proc. naszych wydatków na obronność. Za nami na podium są Węgry (47,8 proc.) oraz Albania (47,7 proc.).
Nie ma co się jednak dziwić, biorąc pod uwagę ogromne zakupy wojskowe w ostatnich latach. Chociażby w tym roku już podpisano umowę m.in. na zakup kilku tysięcy nowych granatników przeciwpancernych Carl-Gustaf M4 dla Wojska Polskiego. W tym roku dokupiliśmy 72 systemy rakietowe K239 Chunmoo za 1,6 mld dolarów. W maju Ministerstwo Obrony Narodowej podało, że jeszcze w tym roku planuje zawrzeć m.in. umowę na śmigłowce wielozadaniowe Apache, modernizację F-16 czy nowe zestawy rakietowo-artyleryjskie PILICA+. To kolejne miliardy dolarów, które zwiększają wydatki na wojsko.
Diabły tkwią w szczegółach
Raport pokazuje, że w przeciągu ostatnich 10 lat wiele państw NATO zrozumiało potrzebę wydatków na obronność. Obecnie z 31 państw Sojuszu posiadających armię, siedem nie spełnia założeń 2 proc. wydatków na obronność. Dla porównania w 2014 tylko siedem państw w całym NATO... spełniało ten wymóg.
Oczywiście nie można zakładać, że same takie liczby mówią o sile całej armii. Wiadomo, że nawet nasze 4 proc. PKB na obronność to mniej pieniędzy niż 2 proc. Niemiec, które po prostu mają silniejszą gospodarkę. Jednak ważna jest też kwestia, jak dane pieniądze są rozdysponowywane. Bo można wydawać 4 proc. swojego PKB, zapominając o dość kluczowych sektorach dla obronności.
Chociażby sam fakt, że jesteśmy liderem w wydatkach na uzbrojenie po głębszym przyjrzeniu się pokazuje, że jesteśmy liderem w zamawianiu uzbrojenia z zagranicznej półki. Bowiem rozwój czy nawet zakup krajowych rozwiązań jest u nas na dyskusyjnym poziomie, podobnie jak kwestia angażowania polskiego przemysłu w eksploatację zakupionego sprzętu.
Warto też pamiętać, że każdy z krajów może inaczej zliczać wydatki. Niektóre państwa mogą stosować bardzo sprytną matematykę co do obliczeń swoich wydatków np. w kwestii emerytur wojskowych, których szersze uwzględnienie pokazuje większe wydatki, ale nie przekładające się na zwiększenie siły zbrojnej. Niemniej traktując raport NATO jako szacunkowy pokaz pewnych tendencji, widać, że wiele państw Sojuszu realnie podchodzi do obronności.