Polacy będą naprawiać amerykańskie czołgi. Ważna misja USA
Polscy żołnierze pracujący w magazynach APS-2 w Powidzu ciągle przechodzą ważne szkolenie. Ich zadaniem będzie dbanie o ważny sprzęt armii Stanów Zjednoczonych. To nim Amerykanie będą walczyć na terenie Polski w przypadku wojny.
Spis treści:
Amerykańska armia w Powidzu
We wrześniu 2024 roku nastąpiło oficjalne otwarcie ważnej składnicy amerykańskiej armii przy 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Stanowi element systemu APS-2 (Army Prepositioned Stock-2) czyli całej sieci magazynów armii USA w Europie. Dzięki nim Amerykanie mają dostęp do swojego sprzętu w państwach sojuszniczych.
Dzięki składnicy APS-2 w Powidzu w przypadku np. ataku na Polskę, Amerykanie muszą tylko przetransportować swoich żołnierzy na teren naszego kraju. Ci pobierają sprzęt ze składnicy. Dzięki temu Amerykanie mają być gotowi do wspólnej obrony z Wojskiem Polskim na przestrzeni tylko tygodnia.
W APS-2 w Powidzu już znajduje się ważny sprzęt, dla amerykańskiej brygady pancernej. Przetransportowany został z podobnej składnicy w niemieckim Manheim. Mowa tu m.in. o 85 czołgach M1 Abrams w najnowszej wersji SEP V3 czy 190 wozów bojowych M2 Bradley. Wszystkich pojazdów w APS-2 Powidz ma być około 3000.
Polska daje żołnierzy. USA bezpieczeństwo
Jak podaje oficjalna strona U.S Army w artykule napisanym przez kpt. Jamesa Batha polscy żołnierze już od lipca ubiegłego roku są szkoleni z obsługi i utrzymania sprawności amerykańskiego sprzętu APS-2 w Powidzu. Służą w 33. Batalionie APS, stworzonym przez Siły Powietrzne Polski. Obecnie jest to 450-500 osób z personelu, zrekrutowanego z innych polskich baz sił lądowych i lotnictwa. W składowisku przy Powidzu współpracują z amerykańskim Batalionem Wsparcia Polowego Armii.
Zaangażowanie polskich żołnierzy do obsługi składnicy APS-2 to pierwszy przypadek na całym świecie, gdzie obce siły zbrojne są zaangażowane do obsługi amerykańskiego sprzętu w pełnym wymiarze godzin. To inicjatywa szkolenia określana jest jako Poland Provided Logistic Support pol. Wsparcie logistyczne zapewnione przez Polskę (PPLS).
Jak podaje U.S Army polscy żołnierze w 33. Batalionie APS dalej podlegają pod polskie siły zbrojne, ale de facto wykonują pracę dla amerykańskiej armii. Założeniem dla Amerykanów jest oszczędzanie kosztów, natomiast dla nas ważne jest utrzymanie prezencji sił NATO w regionie.
- Polski rząd płaci pensje swoim pracownikom i wyznacza Powidz APS-2 jako ich stałe miejsce pracy na okres do 10 lat, zapewniając ciągłość sił. Oczekuje się, że do 2026 r. rząd USA zmniejszy swoje koszty finansowe o 90%, gdy tymczasowo zakontraktowana siła robocza przeniesie całą misję serwisową w miejscu APS-2 do PPLS – pisze kpt. James Bath w artykule na portalu U.S Army.
Szkolenie polskich żołnierzy na amerykańskie czołgi Abrams
Polscy żołnierze, którzy mają obsługiwać amerykański sprzęt, przechodzą szkolenia dostosowane do ich przyszłej roli. Pracują już m.in. przy czołgach M1A2 SEPv3 Abrams. Szkolenie obejmuje m.in. diagnozowanie usterek, wymianę silników i skrzyń biegów, testowanie pojazdów czy dbanie o stan magazynu części zapasowych.
Program szkoleniowy dla polskich żołnierzy obejmuje od ośmiu do 12 tygodni zajęć w klasie, a następnie 16 tygodni nadzorowanego szkolenia praktycznego z amerykańskimi instruktorami.
Gdy polscy żołnierze w APS-2 osiągną pełną operacyjność, będą się zajmować się wszystkimi potrzebnymi pracami w utrzymaniu sprzętu. Wtedy to Amerykanie z Batalionu Wsparcia Polowego Armii będą tylko nadzorować prace.