Rosjanie bezradnie obserwują przelot pocisku SCALP. Miliard dolarów strat
W sieci pojawił się film, na którym można zobaczyć, jak rosyjscy żołnierze bezradnie patrzą w niebo na przelatujący pocisk SCALP, który chwilę później zniszczył rosyjskie centrum dowodzenia 38. Pułku Myśliwskiego na Krymie.
W ubiegłym tygodniu, Ukraińcom udało się zniszczyć, za pomocą pocisków SCALP, radiowe centrum dowodzenia lotnictwa Floty Czarnomorskiej w mieście Belbek na Krymie, gdzie stacjonowały warte setki milionów dolarów systemy S-400 oraz samoloty Su-27 i Su-30. Wiadomo, że straty Kremla mogą opiewać na ponad miliard dolarów.
Na opublikowanym filmie uwieczniono moment próby neutralizacji przez rosyjskich żołnierzy użytych przez Ukraińców pocisków manewrujących SCALP. Rosyjskie systemy obrony S-300 i S-400 wystrzeliły rakiety, które miały zniszczyć pociski, ale nic takiego się nie wydarzyło.
Atak pocisków manewrujących SCALP na Rosjan
Wszystko wskazuje na to, że Ukraińcy użyli wabików. To one zmyliły systemy obrony i pozwoliły swobodnie lecieć ku wybranemu celowi pociskom SCALP. Rosyjscy żołnierze bezradnie mogą tylko patrzeć na przelatujący z ogromną prędkością pocisk, który chwilę później pomyślnie sięgnął celu.
Co ciekawe, Le Figaro niedawno informowało, że Siły Zbrojne Ukrainy dostaną od Francji dodatkowych 40 pocisków manewrujących dalekiego zasięgu o nazwie SCALP-EG. Wcześniej zapowiadano jeszcze 85 sztuk. Jest to bliźniacza konstrukcja ze słynnymi brytyjskimi pociskami Storm Shadow, dzięki którym Ukraińcy zniszczyli wiele rosyjskich samolotów, śmigłowców czy okrętów.
Francja przekazała Ukrainie 40 pocisków SCALP-EG
40 nowych pocisków SCALP-EG od Francuzów ma pozwolić Siłom Zbrojnym Ukrainy zaatakować o wiele więcej strategicznych rosyjskich celów leżących na terenach okupowanych przez Rosjan. W grę wchodzą lotniska z samolotami i porty z okrętami. Prezydent Francji w ostatnich dniach zapowiedział, że zamierza mocnej wesprzeć Ukrainę w jej walce z Rosją, by w 2024 roku pojawiła się szansa na pokonanie armii Putina.
Macron pojawi się też w Kijowie jeszcze w tym miesiącu. Oprócz pocisków SCALP, Ukraina może liczyć na więcej armatohaubic i różnej maści bomb. SCALP to pociski identyczne jak Storm Shadow. Oba jakiś czas temu zostały dostosowane do możliwości przenoszenia ich i wystrzeliwania na cele z samolotów bombowych Su-24, które wciąż służą w ukraińskim lotnictwie, pomimo rosyjskich licznych prób ich zniszczenia regularnymi atakami na lotnisko wojskowe w obwodzie chmielnickim.
Pociski mają zasięg od 250 do 300 kilometrów. Zostały wyposażone w bardzo efektywny silnik turboodrzutowy Turbomeca Microturbo TRI 60-30 o ciągu 5,4 kN. Pozwala on rozpędzić Storm Shadow do nawet 1000 km/h. Pocisk ma długość 510 cm, szerokość 63 cm i wysokość 48 cm.
Czym są francuskie pociski SCALP-EG?
Atrybutem Storm Shadow jest możliwość lotu do wyznaczonego celu bardzo nisko nad ziemią, co bardzo utrudnia wrogowi jego wykrycie przez nawet najlepsze systemy obrony powietrznej. SZU są pewne, że Storm Shadow pomogą przyspieszyć wyzwalanie okupowanych obwodów i jednocześnie ograniczyć dostawę zaopatrzenia dla rosyjskich wojsk.
Pociski Storm Shadow używała armia USA i Wielkiej Brytanii w Iraku, gdzie z ich pomocą zniszczono niezliczoną ilość podziemnych bunkrów, w których znajdowali się terroryści. Nie można również nie wspomnieć o zniszczonym moście do wyspy Bubiyan, leżącym w Zatoce Perskiej.