Rosyjski dron z bombą nad Białorusią. Pierwszy raz w historii

Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały o wydarzeniu, które rozegrało się pierwszy raz od czasu wybuchu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Otóż rosyjski dron kamikadze z potężną bombą na pokładzie wleciał na terytorium Białorusi i dalej skierował się na Rosję.

Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały o wydarzeniu, które rozegrało się pierwszy raz od czasu wybuchu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Otóż rosyjski dron kamikadze z potężną bombą na pokładzie wleciał na terytorium Białorusi i dalej skierował się na Rosję.
Rosyjski dron Shahed-136 z bombą przeleciał nad Białorusią /123RF/PICSEL

To niezwykłe wydarzenie rozegrało się zeszłej nocy (13.07). Kreml przeprowadził kolejne ataki dronowe na ukraińskie miasta. Jedna z maszyn jednak uległa awarii w locie lub została "ogłupiona" przez systemy walki radio-elektronicznej i ominęła wyznaczony cel. Analizy radarowe rosyjskich środków napadu powietrznego, lecących przez ukraińskie niebo, wykazały, że dron prawdopodobnie miał uderzyć w obiekt leżący w Kijowie.

Okazuje się jednak, że maszyna ominęła go, udała się w kierunku granicy z Białorusią, przeleciała nad jej obwodem chomelskim i witebskim, a następnie wleciała na terytorium Rosji. Oznacza to, że wróciła do swojego właściciela, a dodatkowo jest wielce prawdopodobne, że dron mógł uderzyć w jakiś obiekt i dokonać szkód materialnych. Takiej niesamowitej akcji nie widziano jeszcze od czasu wybuchu wojny.

Reklama

Rosyjski dron kamikadze wleciał na Białoruś, a później do Rosji

Mówimy tutaj o słynnym i bardzo groźnym dronie kamikadze Shahed-136. Znany jest on w Rosji jako "Geran-2". Maszyna drugiej generacji została wyposażona w nową głowicę odłamkowo-burząco-zapalającą o nazwie "BCh-90" i masie 90 kg, co oznacza niemal dwukrotny wzrost względem pierwotnych 50 kg.

Źródła wskazują też na zmniejszone zużycie paliwa i zwiększony promień operacyjny, a także trwające prace nad alternatywnymi głowicami, zapalającą oraz i termobaryczną. Co ciekawe, Rosjanie wiedzieli o awarii maszyny, a nawet mogli ją śledzić w czasie rzeczywistym. W nowych dronach wykorzystuje się trackery sygnału GSM z kartą SIM firmy Kyivstar PJSC, co pozwala na uzyskanie w czasie rzeczywistym danych o lokalizacji UAV, niezależnie od tego, czy trafił w cel, czy został zestrzelony.

Ukraińcy zniszczyli cały magazyn groźnych dronów Shahed-136

Przy okazji tematu dronów Shahed-136, nie można nie wspomnieć, że Ukraińcy niedawno pochwalili się wspaniałymi efektami ataku na rosyjski obiekt wojskowy na Krymie. Armia Kremla składowała tam te maszyny. W wyniku uderzenia pociskami dalekiego zasięgu ATACMS, w okolicy Cape Fiolent, pod Sewastopolem, zniszczono co najmniej 90 tego typu dronów. To bolesny cios dla rosyjskiej armii.

Zniszczenie aż 90 sztuk dronów już pozwoliło zniweczyć przerażające plany Kremla i zapewniło większe bezpieczeństwo mieszkańcom ukraińskich miast. W ostatnich dniach obserwuje się ograniczenie przez Rosjan użycia tych maszyn. Siły Zbrojne Ukrainy właśnie rozpoczęły produkcję swoich dronów kamikadze, które mają podobne, a może nawet lepsze możliwości od Shahed-136. Niebawem mamy zobaczyć efekty ich pracy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Shahed | ATACMS | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy