Rosyjski dron z bombą nad Białorusią. Pierwszy raz w historii
Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały o wydarzeniu, które rozegrało się pierwszy raz od czasu wybuchu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Otóż rosyjski dron kamikadze z potężną bombą na pokładzie wleciał na terytorium Białorusi i dalej skierował się na Rosję.
To niezwykłe wydarzenie rozegrało się zeszłej nocy (13.07). Kreml przeprowadził kolejne ataki dronowe na ukraińskie miasta. Jedna z maszyn jednak uległa awarii w locie lub została "ogłupiona" przez systemy walki radio-elektronicznej i ominęła wyznaczony cel. Analizy radarowe rosyjskich środków napadu powietrznego, lecących przez ukraińskie niebo, wykazały, że dron prawdopodobnie miał uderzyć w obiekt leżący w Kijowie.
Okazuje się jednak, że maszyna ominęła go, udała się w kierunku granicy z Białorusią, przeleciała nad jej obwodem chomelskim i witebskim, a następnie wleciała na terytorium Rosji. Oznacza to, że wróciła do swojego właściciela, a dodatkowo jest wielce prawdopodobne, że dron mógł uderzyć w jakiś obiekt i dokonać szkód materialnych. Takiej niesamowitej akcji nie widziano jeszcze od czasu wybuchu wojny.