Ukraińska Strieła-10. Leciwy pogromca rosyjskich myśliwców

Ukraińscy spadochroniarze wykorzystując stary pamietający czasy ZSRR system rakietowy Strieła-10 byli w stanie zestrzelić nowoczesny rosyjski myśliwiec Su-35. Szczegóły zdarzenia nie zostały ujawnione. Co to za system, który umożliwił unieszkodliwienie jednej z najbardziej zaawansowanych maszyn?

9K35 Strieła-10

Jest to samobieżny przeciwlotniczy zestaw rakietowy bliskiego zasięgu oparty na podwoziu pływającego pojazdu MTLB o gąsienicowej trakcji. System ten został zaprojektowany w 1971 roku, jako następca Strieła-1. Jego produkcja rozpoczęła się w 1976 roku.

Pojazd zasilany jest silnikiem JaMZ-238 diesel o mocy 240 KM, co pozwala mu osiągnąć prędkość 61 kilometrów na godzinę na drodze oraz 6 km/h w wodzie.  Zbiornik na paliwo liczy 450 litrów, co pozwala na przemieszczanie się na odległość około 500 kilometrów.

Długość pojazdu wynosi 6,6 metra, a jego szerokość to 2,86 metra. Wysokość w położeniu marszowym to 2,3 metra, a w położeniu bojowym 3,8. Masa pojazdu to ponad 12 tys. kilogramów. Pojazd prowadzony jest przez 3-osobową załogę. Pociski mogły zwalczać cele w odległości od 0,8 do 5 km i na wysokości od 25 do 3500 m.

Reklama

Podstawowymi pociskami, w które wyposażona jest pojazd to 9M37 i 9M37M. Są to jednostopniowe rakietowe pociski przeciwlotnicze z silnikiem na paliwo stałe, które mogą pracować na jednym z dwóch reżimów prędkości.  Pociski są samonaprowadzane na cel pasywnie, optycznie z kanałem podczerwonym. Ich prędkość początkowa wynosi od 360 do 800 m/s.

System był używany przez wiele państw Układu Warszawskiego, w tym w niewielkiej ilości przez Polskę. System był używany bojowo w wojnach na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Na wojnie w Ukrainie znajduje zastosowanie zarówno po stronie rosyjskiej jak i ukraińskiej. Znajdował się na Wyspie Węża, gdzie został zniszczony przez drona tureckiej produkcji Bayraktara-2.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | Ukraina | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy