Złapali go jeszcze w kosmosie! Izrael niszczy irański pocisk 100 km nad Ziemią

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym możemy zobaczyć, jak Izrael neutralizuje zagrożenie powietrzne ze strony Iranu poza ziemską atmosferą.

Testy pocisku antyrakietowego Arrow-3
Testy pocisku antyrakietowego Arrow-3Polaris Images/East NewsEast News

14 kwietnia irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej przeprowadził powietrzny atak rakietowy na cele na terytorium Izraela. Z ostatnich aktualizacji wynika, że wystrzelił ok. 300 dronów i kilkadziesiąt rakiet balistycznych, ale Jerozolima w odpowiedzi aktywowała obronę powietrzną, skutecznie przechwytując większość zagrożeń (eksperci mówią o nawet 99 proc.). Co więcej, dziś dowiadujemy się, że Izrael zneutralizował przynajmniej jedno z nich poza ziemską atmosferą, na wysokości 100 km!

Przechwytywanie pozaatmosferyczne to proces przechwytywania rakiety poza Linią Karmana, czyli umowną granicą pomiędzy atmosferą Ziemi i przestrzenią kosmiczną, przebiegającą na wysokości 100 km. Celem jest zneutralizowanie pocisku, zanim będzie miał szansę uwolnić jakiekolwiek głowice bojowe, co jak nietrudno się domyślić jest szczególnie korzystne, gdy w grę wchodzi głowica nuklearna. Tyle że łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić, bo jak wyjaśniają specjaliści, przechwytywanie pozaatmosferyczne obejmuje złożoną sekwencję zdarzeń.

Izrael zaczyna "kosmiczne" starcia

Po pierwsze, nadlatujący pocisk musi zostać wykryty za pomocą radaru lub satelity, następnie wystrzeliwany jest pocisk przechwytujący, kierowany danymi z naziemnego radaru i ewentualnie czujników pokładowych. Musi on zlokalizować cel w przestrzeni kosmicznej i zderzyć się z nim, co często porównuje się do trafienia pocisku innym pociskiem - mówiąc krótko, cały proces wymaga dokładnych obliczeń, by idealnie dopasować się do prędkości, trajektorii i wysokości nadlatującego pocisku. Oznacza to, że trudno o "czyste trafienie", ale nawet jeśli pocisk nie zostanie zniszczony, to często już samo uszkodzenie wystarczy, by ograniczyć zagrożenie i umożliwić działanie innym systemom obrony.

Jeśli świadkowie mają rację i Izrael faktycznie zneutralizował irańską rakietę ponad 100 km nad Ziemią, to zdaniem ekspertów BulgarianMilitary.com możemy mieć do czynienia z pierwszym przechwyceniem pozaatmosferycznym przeprowadzonym podczas prawdziwego konfliktu zbrojnego, bo najczęściej mówimy o tego typu sytuacjach w kontekście czysto teoretycznym lub co najwyżej testowym. Warto jednak pamiętać, że zarówno Izrael, jak i Stany Zjednoczone dysponują niezbędnymi rozwiązaniami.

USA i Izrael mają potrzebne systemy

Przypomnijmy, że The Telegraph już w listopadzie ubiegłego roku ogłaszał " pierwsze w historii działania wojenne przeprowadzone w przestrzeni kosmicznej", informując o tym, że supernowoczesny izraelski system obrony Arrow 3 przechwycił pocisk balistyczny o napędzie rakietowym, który znajdował się poza atmosferą ziemską. Ostatecznie okazało się, że chociaż faktycznie doszło do zestrzelenia zagrożenia wystrzelonego przez bojowników Huti, to nie miało ono jednak miejsca poza atmosferą ziemską.

Niemniej to właśnie Arrow 3 jest najpewniej "bohaterem" wczorajszej akcji, bo został zaprojektowany właśnie z myślą o przechwytywaniu pocisków balistycznych (niewykluczone jest także neutralizowanie satelitów), gdy znajdują się jeszcze poza atmosferą ziemską i neutralizowaniu ich głowic konwencjonalnych, nuklearnych, biologicznych czy chemicznych jak najbliżej miejsca ich wystrzelenia.

To system rozwijany i produkowany przez Izrael i Stany Zjednoczone, który charakteryzuje się zasięgiem lotu rakiety przechwytującej ok. 2400 km i możliwością przechwycenia salwy więcej niż pięciu pocisków w ciągu 30 sekund. W skład systemu oprócz rakiet wchodzi też bardzo silny radar Green Pine, składający się z ponad 2000 modułów nadawczo-odbiorczych, który działa jednocześnie w trybie wyszukiwania, wykrywania, śledzenia i naprowadzania pocisków.

Legenda o potworze z Loch Ness wciąż żywaDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas