Betelgeza nie jest samotna? Gwiazda może mieć tajemniczego towarzysza
Betelgeza to czerwony nadolbrzym, który jest jedną z najjaśniejszych gwiazd na nocnym niebie. Jej jasność jednak okresowo maleje i naukowcy od lat szukają przyczyn tego zjawiska. Nowe badania sugerują, że Betelgeza nie jest samotną gwiazdą. W jej pobliżu może znajdować się tajemniczy towarzysz.
Mówisz czerwony nadolbrzym i na myśl od razu przychodzi Betelgeza. Co nie powinno dziwić, bo jest to jedna z najjaśniejszych oraz najbardziej intrygujących gwiazd na naszym nocnym niebie. To olbrzymi obiekt, który rozrósł się do niesamowitych rozmiarów i z czasem eksploduje jako supernowa. Czy jednak jest sam?
Betelgeza to gwiazda, której jasność okresowo spada i naukowcy próbowali to wyjaśniać już na różne sposoby. Nowe badania przeprowadzone przez specjalistów sugerują, że za zjawisko może odpowiadać inny obiekt.
Naukowcy przeprowadzili symulacje komputerowe związane z aktywnością czerwonego nadolbrzyma. Uzyskane wyniki wskazują na to, że okresowe pulsowanie może być spowodowane innym obiektem. To gwiazda, która może znajdować się w pobliżu lub bardzo podobny twór. Jest jednak na tyle mały, że nie można go dostrzec. Jego okrążenia mogą jednak powodować spadki jasności.
Naukowcy nazwali żartobliwie tajemniczy obiekt Betelbuddy. Użyto również bardziej formalnej nazwy w postaci Alpha Orionis B (Betelgeza to Alpha Orionis). Oczywiście na potwierdzenia istnienia tego obiektu potrzeba będzie więcej badań.
Sama Betelgeza to czerwony nadolbrzym, którego jasność jest około 100 tys. razy większa od Słońca. Gwiazda ma również 400 mln razy większą objętość. Sugeruje się, że ewentualny obiekt towarzyszący może działać na zasadzie zbliżonej do pługu śnieżnego. W trakcie przejścia może odpychać pył, co powoduje zwiększenie jasności gwiazdy z perspektywy obserwatora na Ziemi.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!