ESA wraca na Marsa. Agencja ma ambitny plan misji
Europejska Agencja Kosmiczna planuje nową misję, której celem jest Mars. ESA chce stworzyć bardzo zaawansowany lądownik, który później zostanie dostarczony na Czerwoną Planetę. Ma to pozwolić na dokładniejsze zbadanie Marsa. Wcześniej ESA zamierza wysłać nowy łazik im. Rosalind Franklin.
Europejska Agencja Kosmiczna nie ma dobrych doświadczeń związanych z lądowaniem na Marsie. Jej projekt w postaci lądownika Schiaparelli kilka lat temu rozbił się o powierzchnię Czerwonej Planety, w którą uderzył z prędkością około 300 km/h z wysokości 2-4 km. ESA pracuje także nad nowym łazikiem marsjańskim, ale realizacja tego projektu została opóźniona. Mimo to agencja nie poddaje się i spogląda w kierunku Marsa z nadzieją.
ESA chce wysłać na Marsa zaawansowany lądownik
Europejska Agencja Kosmiczna zaproponowała przedsięwzięcie o nazwie "Advanced Entry, Descent, and Landing Capability on Mars". Jest to swego rodzaju wezwanie krajów europejskich do "rozpoczęcia rozwoju lądowników z kierowanym wejściem i powiązanych z nimi technologii, unikając ślepych zaułków technologicznych w miarę rozwoju możliwości".
Plan zakłada, że ESA wyśle na Marsa bardzo zaawansowany lądownik, który pozwoli na stworzenie rozwiązań, które ułatwią realizowanie misji na Czerwoną Planetę. Projekt znajduje się na wczesnym etapie prac. Europejska Agencja Kosmiczna chce oszacować budżet misji, z którym następnie zwróci się do "darczyńców".
Projekt nie będzie prosty do zrealizowania i pochłonie sporo czasu. ESA chce opracować odpowiednie rozwiązania do połowy lat 30. obecnego wieku. Agencja uważa, że rok 2035 wydaje się w tym przypadku optymalnym.
ESA wyśle na Marsa łazik im. Rosalind Franklin
Wcześniej, bo w 2028 r., ESA chce wysłać na Marsa nowy łazik im. Rosalind Franklin, który miał polecieć już wcześniej, ale prace nad misją przeciągnęły się w czasie w wyniku zerwania współpracy z rosyjskim Roskosmosem. Jest to część inicjatywy o nazwie ExoMars.
Nowy łazik ma zbadać Czerwoną Planetę pod kątem warunków sprzyjających życiu. Warto dodać, że maszyna ma polski wkład. Rodacy zaprojektowali system EGRESS, który ma składać się z czterech zautomatyzowanych ramp. Jest to część lądownika, która umożliwi zjechanie pojazdowi na powierzchnię po wylądowaniu.
Europejska Agencja Kosmiczna miała pomóc sprowadzić próbki z Marsa
Warto dodać, że ESA miała również odegrać duże znaczenie w misji Mars Sample Return realizowanej we współpracy z NASA. Projekt zakłada sprowadzenie próbek do badań na Ziemię, które zebrał łazik Perseverance. Koszt tego przedsięwzięcia rozrósł się jednak do ogromnej kwoty. Dlatego amerykańska agencja chwilowo przedsięwzięcie wstrzymała.
NASA niedawno ujawniła, że rozważa dwie opcje z myślą o misji Mars Sample Return i jedna z nich zakłada skorzystanie z pomocy sektora prywatnego. Konkretnych decyzji na razie nie ma. Agencja chce je podjąć dopiero w 2026 r. Próbki z Czerwonej Planety za kilka lat planują sprowadzić na Ziemię także Chiny.